Kierowca audi w najbliższych dniach zostanie wezwany na przesłuchanie do siedziby Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji przy ul. Żeromskiego w Łodzi.
Z początku policja mówiła, że sprawca dopuścił się wykroczenia i będzie mu grozić grzywna. Historia nie jest jednak tak oczywista, bo znawcy prawa karnego uważają, że mamy do czynienia z dużo poważniejszą sprawą.
- W tym przypadku powinno się brać pod uwagę nie tyle skutek potrącenia, lecz zamiar, a ten był wyraźny: kierowca chciał staranować przechodnia, co mogło skończyć się tragicznie. Dlatego policja powinna iść w kierunku popełnienia przestępstwa, a nie jedynie wykroczenia - podkreśla znany karnista prof. Brunon Hołyst.
Grzegorz Wawryszuk ze zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi nie wyklucza, że jeśli świadkowie zdarzenia potwierdzą, że sprawca działał z premedytacją, to usłyszy dwa zarzuty: narażenie życia lub zdrowia, za co grozi do trzech lat więzienia oraz ucieczkę z miejsca wypadku, co jest zagrożone karą do 1,5 roku pozbawienia wolności. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że poszkodowany doznał wstrząsu mózgu i we wtorek nadal przebywał w szpitalu.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek na chodniku pod podstawówką. Kierowca audi potrącił 37-latka z zemsty za to, że ten zwrócił mu uwagę, aby uszanował zakaz wjazdu i nie wjeżdżał autem na chodnik pod szkołą. Obaj odprowadzali swoje dzieci do podstawówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?