Do godz. 4:00 w czwartek trwało poszukiwanie bomby w budynkach Urzędu Marszałkowskiego i w delegaturach. Alarm bombowy został zgłoszony policji w środę o godz. 22. Na szczęście okazał się fałszywy.
Istnieje podejrzenie, że telefon o bombie wykonała ta sama osoba, która w nocy z wtorku na środę powiadomiła policję o ładunkach wybuchowych umieszczonych w trzech łódzkich wieżowcach.