Kontrola łódzkiego NIK dotyczyła prowadzenia polityki przestrzennej w Łodzi w latach 2008 -2010. - Ale informacje, które zebraliśmy, są aktualne również dla 2011 roku - mówi Zofia Kotynia z NIK w Łodzi, która prowadziła kontrolę. - To była doraźna kontrola, ale ze względu na jej niepokojące wyniki postanowiliśmy je upublicznić. Miejscowe plany zagospodarowania ma tylko 4 procent Łodzi. Wystąpienia pokontrolne wysłaliśmy do Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, do prezydenta miasta i do Rady Miejskiej w Łodzi. Nie mamy jeszcze odpowiedzi od radnych.
Takie stanowisko zostanie sformułowane po środowej sesji rady. Na niej radni poznają wyniki kontroli NIK.
CZYTAJ TEŻ: Łódź: 300 hektarów pod inwestycje
- NIK ma zastrzeżenia do pracy służb miejskich poprzedniej kadencji samorządu - mówi Tomasz Kacprzak, przewodniczący rady. - W efekcie plany dla 40 procent obszaru miasta są dopiero w opracowaniu. Nie ma ich m.in. na tak strategiczne miejsca jak Nowe Centrum Łodzi, Księży Młyn czy śródmieście!
Przy braku planu urzędnicy decydują o tym, czy ktoś dostanie zgodę na lokalizację inwestycji, na podstawie tzw. zasad dobrego sąsiedztwa. - To zaleta, ale i wada - dodaje Kacprzak. - Już z postawieniem bardzo wysokiego budynku np. w centrum byłyby problemy. A byli inwestorzy zainteresowani takim budownictwem. I odeszli.
Wprowadzenie miejscowego planu w życie powinno trwać maksimum dwa lata.
- U nas przekracza to nawet trzy lata... - twierdzi Tomasz Kacprzak. - Prace ruszyły szybciej dopiero na przełomie 2010 i 2011 roku. Poprzednie władze zaś tłumaczą, że skupiały się na opracowywaniu studium zagospodarowania [wyraża politykę przestrzenną gminy - przyp. red.] i nie uchwalały planów, bo te powinny być w zgodzie ze studium.
Studium uchwalono w październiku 2010 roku.
- Łódź była w dramatycznej sytuacji - tłumaczy Jerzy Kropiwnicki, prezydent Łodzi od 2002 do stycznia 2010 roku. - Ustawa sejmowa unieważniła wszystkie nasze plany zagospodarowania! Musieliśmy zacząć pracę od podstaw, czyli najpierw stworzyć studium zagospodarowania. I pogodzić w nim interesy wielu stron. Tymczasem sama procedura tworzenia studium jest żmudna. Procedury ciągną się latami. A my jeszcze musieliśmy zmienić w międzyczasie firmę, która robiła studium.
CZYTAJ TEŻ: Daniel Libeskind zaprojektuje Nowe Centrum Łodzi (ZDJĘCIA)
Obecne władze Łodzi twierdzą, że próbują problem rozwiązać.
- Zmieniono architekta miasta - mówi Marcin Masłowski, zastępca rzecznika prezydenta miasta. - Nowym architektem jest Marek Janiak. Zaś dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej dostał zadanie utworzenia nowych zespołów, które zajmą się opracowywaniem projektów miejscowych planów. Jeszcze w 2011 roku w budżecie będą pieniądze, by nadrobić zaległości.
***
Z prof. Stefanem Krajewskim, ekonomistą, rozmawia Jolanta Sobczyńska
Panie profesorze, z kontroli NIK w magistracie wynika, że miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego objęte jest 4 procent obszaru Łodzi. To mało czy bardzo mało?
To najniższy procent wśród dużych miast. O przyspieszeniu tempa opracowywania planów mówi się od lat. Postęp jest zerowy.
Z czego wynika ta opieszałość?
Oględnie rzecz ujmując - z pewnego braku silnej woli, żeby to zrobić. Trzeba skierować do tej pracy większą grupę ludzi oraz przeznaczyć większą sumę pieniędzy. Ale trzeba zaznaczyć, że te opóźnienia nie wynikają z wyjątkowo skomplikowanej sytuacji Łodzi! Ta sytuacja bardzo zniechęca inwestorów. Nie wiedzą, na co mogą liczyć. Są zdani na łaskę urzędnika. Nie wiedzą, czy w zamian za pozytywne rozstrzygnięcie urzędnik nie będzie liczył na "odpowiednią satysfakcję". Szczególnie te mniejsze inwestycje są niekontrolowalne. Załóżmy nawet, że inwestor dostanie lokalizację i się pobuduje. Jaką ma pewność - wobec braku planu - że za chwilę, w sąsiedztwie, nie ulokuje się zakład, który zniszczy mu inwestycję, bo np. będzie hałasował czy zanieczyszczał?
Ilu inwestorów w ten sposób straciliśmy? Jak duże pieniądze odeszły do innych miast?
Jakie inwestycje? Tego nikt nie odważy się powiedzieć. Jakie pieniądze? Ogromne. I nie chodzi tu o straty w milionach...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?