Mężczyzna specjalizował się w sprzedaży środków na potencję. Trefną viagrę sprowadzał z Europy Zachodniej i handlował nią w mieszkaniach, na ulicach i w innych miejscach publicznych. Policjanci zastawili na niego sidła w Galerii Łódzkiej przy al. Piłsudskiego. 45-latek był zaskoczony i nie stawiał oporu. Trafił do policyjnej izby zatrzymań.
Podczas przeszukania jego mieszkania i samochodu zabezpieczono ponad 800 trefnych tabletek, które przekazano do ekspertyzy, aby sprawdzić czy nie zawierają szkodliwych substancji.
Dla kupujących dzwonkiem alarmowym powinna być niska cena lewej viagry: o ile oryginalne tabletki kosztują ponad 120 zł, to 45-latek żądał za nie od 15 do 30 zł. Niestety, wyznawcy Kamasutry nie zwracali na to uwagi i z ochotą sięgali do portfeli. Okazało się, że pokątny "uzdrowiciel" ma bogatą kartotekę policyjną. Notowany był m.in. za groźby karalne, uszkodzenie mienia i ciała oraz za niepłacenie alimentów.
Czy lewe tabletki mogły zaszkodzić kupującym? Na razie policja nie odebrała niepokojących sygnałów, ale może to wynikać z faktu, że nabici w viagrę panowie wstydzą się o tym mówić.
- Wszystko zależy od składu chemicznego trefnej viagry - podkreśla lekarz medycyny Bohdan Pychiński. - Jeśli był to pomalowany gips (a były już takie przypadki), to zażywającym raczej nic nie grozi. Jeśli jednak tabletki zawierały szkodliwe substancje (tak jak to było w przypadku dopalaczy), to kupujący, na przykład cierpiący na serce lub na nadciśnienie, mogą mieć kłopoty zdrowotne.
Zbigniew Solarz, rzecznik Okręgowej Izby Aptekarskiej w Łodzi, twierdzi, że do tej pory w naszym regionie nie było sygnałów o takim procederze.
- Dziwię się kupującym, że nabywali viagrę z niepewnego źródła, przez co narażali siebie na zdrowotne komplikacje - mówi Zbigniew Solarz. - Dlatego jako izba przestrzegamy, aby nie kupować leków poza aptekami.
To nie pierwszy taki przypadek. W 2010 roku policjanci zatrzymali mężczyznę z Katowic i pięć osób z Poznania, które na dużą skalę handlowały lewą viagrą. W tym zaś roku ujęto dwóch mieszkańców Wrocławia zamieszanych w taki proceder.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?