Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź. Protest kobiet. Prokuratura rejonowa wszczęła trzy postępowania związane z ulicznymi protestami.

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Moment ataku uczestnicy protestu nagrali telefonami.
Moment ataku uczestnicy protestu nagrali telefonami.
Łódzka Prokuratura wszczęła trzy postępowania związane z protestami ulicznymi w Łodzi. Śledczy badają czy policjant został obrzucony i znieważony obelgami i czy miał prawo chwycić demonstranta od tyłu i obalić go na ziemię. Sprawdzą też, kto groził potem w internecie wspomnianemu policjantowi nawołując do jego zastrzelenia i spalenia domu, w którym mieszka.

PROKURATURA O PROTESTACH KOBIET W ŁODZI

Sprawy którymi zajęła się Prokuratura Rejonowa Łódź – Śródmieście, to pokłosie niedawnych burzliwych wydarzeń w Łodzi, kiedy to manifestanci protestowali na ulicach przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.

Na ul. Piotrkowskiej, w pobliżu bazyliki archikatedralnej, 24 października doszło do incydentu, podczas którego jeden z policjantów, 38-letni nadkomisarz z Oddziału Prewencji Policji w Łodzi, zaatakował od tyłu i przewrócił jednego z protestujących.

O tym, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa, śledczych zawiadomił Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi oraz radny Damian Raczkowski, który ów incydent nagrał telefonem komórkowym. Gdyby zarzuty się potwierdziły, to doszłoby do przekroczenia uprawnień przez policjanta poprzez niezgodne z przepisami użycie środków przymusu bezpośredniego, za co grozi do trzech lat więzienia.

PROKURATURA USTALA CZY POLICJANT ZAATAKOWAŁ DEMONSTRANTA

W sprawie tej sprawdzamy czy policjant faktycznie przekroczył swoje uprawnienia. Z jego relacji wynika, że jeden z uczestników demonstracji obrzucił go słowami powszechnie uważanymi za obelżywe, po czym usiłował się oddalić. Dlatego policjant postanowił go zatrzymać - mówi Emilia Michałowska-Marchewa, szefowa Prokuratury Rejonowej Łódź – Śródmieście.

KOLEJNE DOCHODZENIA PROKURATURY

I właśnie z tym incydentem wiąże się drugie dochodzenie, ponieważ prokuratura sprawdza, czy doszło do znieważenia policjanta, czyli funkcjonariusza publicznego, przez jednego z protestujących, za co grozi do jednego roku pozbawienia wolności. Śledczy muszą mieć pewność, czy wskazany przez policjanta demonstrant jest tym, który obrzucił go obelgami i wyzwiskami. Dlatego przesłuchają świadków i sprawdzą czy wydarzenie to zostało zarejestrowane przez kamerki używane przez stróżów prawa.

INTERNAUCI GROZILI POLICJANTOWI

Incydent ten miał swój epilog, gdyż potem w mediach społecznościowych – m.in. na Facebooku – pojawiły się groźby karalne pod adresem 38-letniego nadkomisarza. Tajemniczy internauci zaczęli nawoływać do zabicia policjanta i spalenia domu, w którym mieszka. Za tego typu apele wygłaszane publicznie grozi do dwóch lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki