21 października po 5.00 nad ranem dyspozytor pogotowia ratunkowego powiadomił policję o ujawnieniu zwłok mężczyzny w okolicy jednej z posesji przy ulicy Krawieckiej w Łodzi. Na ciele denata widoczne były obrażenia świadczące o dotkliwym pobiciu a nawet znęcaniu się nad ofiarą.
Ustalono, że denat to 44-letni łodzianin, który feralnej nocy uczestniczył w odbywającej się w pobliżu libacji alkoholowej. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń w spotkaniu uczestniczyło 4 mężczyzn w wieku od 23 do 44 lat. Wraz ze wzrostem stężenia procentowego trunku w ich organizmach wzrastała również agresja. Doszło do kilku kłótni a później rękoczynów. Libacja zakończyła się tragicznie dla najstarszego z jej uczestników. Kiedy koledzy od kieliszka zorientowali się, że skatowany kompan nie żyje postanowili się pozbyć zwłok wynosząc je i porzucając. Później jak gdyby nigdy nic wrócili do stołu.
Zarówno w miejscu gdzie znaleziono denata jak i w mieszkaniu, w którym doszło do wydarzeń policjanci zabezpieczyli szereg śladów kryminalistycznych. Zatrzymana trójka podejrzewanych znajdowała się pod znaczącym wpływem alkoholu. Jeszcze w godzinach popołudniowych badania wskazywały od 1,5 do 3 promili.
Prokuratura zleciła sekcję zwłok 44-latka. Po zapoznaniu się z jej wynikami pierwotne zarzuty dotyczące zabójstwa przekwalifikowano na pobicie, za co grozi do 8 lat więzienia.
Decyzją Sądu zarówno 23-latek jak i 37-latek zostali tymczasowo aresztowani na najbliższe trzy miesiące. Starszy z nich był już wcześniej notowany natomiast młodszy "zafundował" sobie przerwę w studiach.
(Informacja prasowa policji - Joanna Kącka)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?