Wcześniej, w południe, na Starym Cmentarzu przy ul. Ogrodowej w Łodzi złożono kwiaty na grobie mecenas Joanny Agackiej-Indeckiej. W imieniu prezydenta i premiera Polski wiązankę złożył wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska.
Wieczorem w katedrze mszę świętą w intencji ofiar katastrofy odprawił biskup Adam Lepa. Także wieczorem została odprawiona w kościele pw. Zesłania Ducha Świętego msza święta, którą zamówił łódzki Klub "Gazety Polskiej". Modlono się również za oficerów, zabitych w Katyniu oraz o pomyślność dla ojczyzny.
- Bycie tu to mój obowiązek - mówiła po wyjściu z kościoła Mirosława Latkowska. - Myślę, że ludzie długo jeszcze będą pamiętać katastrofę smoleńską.
Po mszy kilkaset osób ruszyło w marszu pamięci ulicą Piotrkowską. Niesiono zdjęcia wszystkich zmarłych w katastrofie oraz 96 zniczy. Marsz przeszedł do pasażu Schillera.
- Niestety, w Łodzi nie ma tablicy pamiątkowej ani innego miejsca, gdzie można by oddawać hołd ofiarom katastrofy - mówiła Małgorzata Wypych, organizatorka marszu.
W pasażu Schillera odczytano apel Klubu "Gazety Polskiej". Podkreślano w nim, że katastrofa nie była zwykłym wypadkiem i trzeba wyjaśnić wszystkie okoliczności.
Obecny na marszu poseł Witold Waszczykowski (PiS) zapowiedział, że w najbliższym czasie w Łodzi powstanie miejsce pamięci. Nie chciał jednak zdradzać szczegółów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?