18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianie reklamują towary kupione za granicą

Alicja Zboińska
Wakacyjne zakupy często mogą kończyć się reklamacją
Wakacyjne zakupy często mogą kończyć się reklamacją 123RF
Łodzianie i mieszkańcy regionu reklamują towary, zakupione podczas zagranicznych wojaży. Pomocą służy Europejskie Centrum Konsumenckie.

Do końca wakacji i letnich wojaży pozostało jeszcze kilka tygodni, tymczasem łodzianie i mieszkańcy regionu zaczynają reklamować towary, kupione podczas zagranicznych wycieczek. Skarżą się też na usługi, związane z wypoczynkiem, także na te, które nie doszły doskutku.

Do Miejskiego Klubu Federacji Konsumentów w Łodzi wpłynął mejl od łodzianina, który chciał kilka dni spędzić w ośrodku Tropical Islands pod Berlinem. Nocleg zarezerwował przez internet, a następnie się rozmyślił. Pracownicy ośrodka i tak pobrali od niego opłatę za rezerwację.

- Rezerwacja była wypełniana po polsku, tak samo jak rezygnacja - mówi Zdzisława Wilk, prezes Miejskiego Klubu Federacji Konsumentów w Łodzi. - Regulamin był jednak tylko w języku niemieckim, a klient najpewniej się z nim nie zapoznał. Sprawa została przekazana do Europejskiego Centrum Konsumenckiego, gdyż to ta organizacja zapewnia pomoc w reklamacjach zagranicznych.

Mieszkańcy Łódzkiego skarżą się także na złą jakość ubrań, obuwia i różnych akcesoriów, np. torebek, które kupili podczas zagranicznych wojaży. Jednak reklamowane są tylko te droższe, np. sukienka za 15 funtów, która zniszczyła się po pierwszym praniu, trafia do kosza. Tak zdecydowała pani Mariola z Łodzi, która w Londynie kupiła sukienkę jako prezent dla 16-letniej córki.

- Sukienka wyglądała na bardzo porządną, była też przeceniona aż o 70 proc. - mówi łodzianka. - Córka założyła ją raz, a po praniu ubranie całkowicie straciło fason. Nie dało się już nic z tym zrobić, więc ją wyrzuciłam. 15 funtów to nie majątek, a przecież nie będę lecieć do Londynu z reklamacją.

Gdyby pani Mariola zdecydowała się złożyć reklamację, wcale nie musiałaby wracać do Londynu. Wystarczy skontaktować się z Europejskim Centrum Konsumenckim w Warszawie, które pośredniczy w reklamacjach na terenie UE.

- Zgodnie z prawem, obowiązującym w całej Unii Europejskiej, sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru z umową w ciągu dwóch lat - zaznacza Katarzyna Słupek z Europejs-kiego Centrum Konsumenckiego. - W tym czasie możemy się domagać bezpłatnej naprawy albo wymiany towaru na nowy. Jeśli nie ma możliwości wymiany albo naprawy, wówczas przysługuje prawo do obniżenia ceny lub zwrotu pieniędzy.

Reklamację najlepiej złożyć listem poleconym, ewentualnie pocztą elektroniczną. Pomocą służą też pracownicy ECK. Skargę można złożyć przez formularz na stronie www.konsument.gov.pl, za pośrednictwem mejla na adres [email protected] lub telefonicznie 22 556 01 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki