MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianin sprzedał partnerce rzęcha. Musi jej oddać pieniądze z odsetkami za 4 lata i zapłacić blisko 5 tys. zł kosztów

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Prawomocny wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym w Łodzi.
Prawomocny wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym w Łodzi. brak
Łodzianin, który sprzedał rzęcha swojej partnerce życiowej zapewniając ją, że sprzedaje jej auto w idealnym stanie technicznym, musi zwrócić kobiecie pieniądze z odsetkami za 4 lata, bo tyle trwały postępowania przed sądem pierwszej i drugiej instancji. Zapłaci także blisko 5 tys. zł kosztów sądowych i zastępstwa procesowego. Sąd nie miał wątpliwości, że kobieta miała prawo ufać mężczyźnie gdy zapewniał ją co do idealnego stanu sprzedawanego auta. Wszak byli parą od kilku miesięcy.

Miało być tak pięknie
Sprawa, która znalazła prawomocny finał w Sądzie Okręgowym w Łodzi, przydarzyła się jednej z młodych łodzianek. Kobieta od kilku miesięcy pozostawała w bliskich relacjach z mężczyzną. Po ośmiu miesiącach znajomości i wspólnym urlopie zwierzyła mu się, że chce kupić większe auto. Zaoferował, że sprzeda jej swoje. Zapewniał partnerkę, że auto jest w idealnym stanie technicznym, miało być bezwypadkowe, pokryte fabrycznym lakierem, serwisowane wyłącznie w przypisanym tej marce serwisie i pozbawione wad technicznych.

Gdy zapłaciła posypały się usterki
Kobieta zapłaciła za 18-letnie auto 10 tys. zł. Gdy po podpisaniu umowy wracała do domu nowo kupionym autem okazało się, że komputer pokładowy nie działał tak jak powinien, a żarówki postojowe się nie świecą. Próbowała powiedzieć o tym partnerowi, ale przestał odbierać jej telefony. Gdy następnego dnia w czasie jazdy odpadła część oparcia fotela kierowcy kobieta zdecydowała się podjechać do zakładu samochodowego. Lista usterek wykrytych przez fachowców zaczynała się od oparcia, które było wyrwane i zamontowane prowizorycznie, poprzez rysy powłoki lakierniczej, korozję zaprawioną "gumą na pędzel", podmalowaną i zasłoniętą tablicą rejestracyjną, poprzez powtórne lakierowanie części pojazdu, naprawę po szkodzie po taniości, usterki w układzie sterowania silnikiem oraz w centralnej elektryce.

Cztery dni po zawarciu umowy kobieta odstąpiła od umowy i wezwała byłego już partnera do zwrotu 10 tys. zł. Ponieważ nie chciał jej zwrócić pieniędzy, wystąpiła z pozwem do Sądu Rejonowego w Łodzi.

- Kluczowym dla stwierdzenia, że odstąpienie od umowy było skuteczne jest wykazanie, że wada która stanowiła podstawę złożonego oświadczenia była wadą istotną - uznał sąd nie mając wątpliwości, że świecące się non stop kontrolki takową wadą są.

Nie można również uznać jakoby zachowanie powódki decydującej się dokonać zakupu przedmiotowego auta mimo braku wcześniejszych oględzin w stacji diagnostycznej było nieodpowiedzialne.

"Zachowanie powódki mogłoby zostać uznane za lekkomyślne wówczas, gdyby kupowała samochód od zupełnie obcej osoby. W chwili zawarcia umowy strony pozostawały w relacji osobistej i powódka miała wszelkie podstawy do uznania, że osoba którą zna od kilku miesięcy i z którą łączą ja bliskie relacje, jest osobą, której może zaufać. Był jej partnerem życiowym co uzasadniało obdarzenie go głębokim zaufaniem, także w kwestii zapewnień odnośnie samochodu" - uznał sąd.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łodzianin sprzedał partnerce rzęcha. Musi jej oddać pieniądze z odsetkami za 4 lata i zapłacić blisko 5 tys. zł kosztów - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki