Szacuje się, że co czwarty wypadek samochodowy w woj. łódzkim spowodowany jest przez kierowców rozmawiających przez komórki.
- Kierowcy doskonale wiedzą co im grozi, ale się tym nie przejmują - podkreśla mł. asp. Marzanna Boratyńska z wydziału ruchu drogowego łódzkiej policji. - Każde oderwanie wzroku od drogi i spojrzenie na telefon komórkowy może być tragiczne w skutkach, nawet przy jeździe z dozwoloną prędkością. Sięgając po telefon tracimy koncentrację. To tak jak przejechalibyśmy z zamkniętymi oczami długość boiska piłkarskiego. Nikt rozsądny nie zdecydowałby się zawiązać oczu i pokonać taką odległość.
Łódzka policja nie dysponuje dokładnymi statystykami, jeśli chodzi o wypadki drogowe spowodowane przez rozmawiających przez telefon kierowców. Zostają szacunki.
- Nie wszyscy przyznają się, że rozmawiali przez telefon podczas jazdy. Boją się dodatkowej kary - mówi mł. asp. Boratyńska.
Za rozmowę przez telefon grozi 200 zł mandatu oraz 5 punktów karnych.
- Jednak groźniejsze od tej kary mogą być skutki tego, co może stać się na drodze - zaznacza młodsza aspirant Boratyńska.
Kierowcy zatrzymani za jazdę z telefonem przy uchu, najczęściej tłumaczą się ważnymi sprawami służbowymi.
- Nie ma jednak pobłażania w tym temacie. Mandatów jest coraz więcej. Jeśli ktoś musi roz-mawiać, warto wyposażyć się w zestaw głośnomówiący - mówi mł. asp. Boratyńska. - Jednak pamiętajmy, że podczas rozmowy telefonicznej możemy dowiedzieć się zarówno wesołych, jaki i irytujących rzeczy. Nie przewidzimy naszej reakcji.
Wzmożone działania policji w stosunku do kierujących rozmawiających przez telefon odbywają się pod hasłem "Nie [przy]dzwoń za kierownicą". Akcja rozpoczęła się pod koniec kwietnia. Każdy patrol policji, zarówno w oznakowanym, jak i nieoznakowanym radiowozie zwraca uwagę na rozmawiających przez komórki. Łódzcy funkcjonariusze wystawili przez trzy tygodnie kilkaset mandatów.
Nie tylko policja pilnuje kierowców rozmawiających przez komórki. - Dostajemy wiele zdjęć i filmów od innych kierowców - przyznaje mł. asp. Boratyńska. - Jednak nie tylko prowadzący samochody rozmawiają przez telefon. Coraz większy problem jest z rowerzystami. Jedną ręką trzymają kierownicę, a w drugiej telefon. To jest bardzo niebezpieczne. Ich również karzemy. Jedyną różnicą jest to, że nie dostaną punktów karnych.
Z badań Komendy Głównej Policji wynika, że tylko 24 proc. uczestników ruchu korzysta z zestawów głośnomówiących. Ponad 47 proc. ankietowanych kierowców rozmawia przez telefon w czasie jazdy i aż 65 proc. czyta oraz pisze wiadomości tekstowe. Akcja "Nie [przy]dzwoń za kierownicą" ma zmienić te nawyki.
Wśród osób najczęściej karanych za rozmowę podczas jazdy dominują prowadzący działalność handlową, którzy non stop utrzymują łączność z klientami i dostawcami. Bardzo rozmowni za kółkiem są taksówkarze.
Autopromocja:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?