Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzka rozgrzewka przed wyborem prezydenta [WYWIAD]

Marcin Darda
Hubert Horbaczewski
Hubert Horbaczewski archiwum prywatne
Z dr. Hubertem Horbaczewskim, politologiem z Uniwersytetu Łódzkiego, rozmawia Marcin Darda

Prezydent Bronisław Komorowski we wtorek pojawił się w Łodzi, a kandydat PiS Andrzej Duda w siedmiu mniejszych miastach regionu. Co daje Dudzie ta strategia jeżdżenia za Komorowskim?
Sztab Andrzeja Dudy doskonale rozpoznał sytuację nietrudną do rozpoznania, czyli wytworzenie wrażenia, że kandydat PiS jest jedynym realnym konkurentem dla Bronisława Komorowskiego. W związku z tym to duplikowanie wyjazdów temu między innymi ma służyć. Przy okazji to zróżnicowanie, czyli Duda w regionie, a Komorowski w stolicy tego regionu, jest też typową taktyką dla obu tych kandydatów, czyli mówiąc językiem sportowym - po prostu rozgrzewką. Na początku kampanii pojawiają się w miejscach, gdzie czują się naprawdę mocni i bezpieczni. Tam mogą wytworzyć wrażenie, o które im chodzi: Komorowski, że jest jedynym realnym kandydatem, a Duda, że nie dość, iż jest jedynym realnym konkurentem dla Komorowskiego, to jeszcze stać go co najmniej na spowodowanie sytuacji, że w tych wyborach odbędzie druga tura, a on znajdzie się w niej z obecnym prezydentem.

Czyli umacniają mateczniki, bo PiS ogrywa Platformę w województwie łódzkim, ale przegrywa w samej Łodzi.
Łódź to rzeczywiście jest matecznik Platformy, a poza tym wiadomo, że nie trzeba tu czynić jakichś specjalnych zabiegów, by wysokie poparcie utrzymać. Dlatego właśnie Łódź jest dobrym miejscem, by niezbyt ostro wchodzić w kampanię wyborczą, której zresztą formalnie jeszcze nie ma. Ale to stąd wybór takich miejsc, w których każdy z tych dwóch kandydatów czuje się bezpiecznie, choć wyjątkiem, jeśli chodzi o Bronisława Komorowskiego była wizyta na Śląsku, ale to było raczej gaszenie pożarów wizerunkowych, niż próba umocnienia matecznika.

Powiedział Pan, że prezydent Komorowski "wytwarza wrażenie", że jest jedynym realnym kandydatem, odmawia debat. Czy to nie jest zgubna taktyka?
To jest typowa taktyka prezydenta ubiegającego się o reelekcję, czyli "jestem ponad to, przez całą swoją kadencję pokazałem, co jestem wart, a sondaże plasują mnie bardzo wysoko, niektóre dają mi zwycięstwo w pierwszej turze, prowadzę więc swoją kampanię, a reszta niech się bije co najwyżej o drugie miejsce". Taka taktyka jest naturalna, ale rzeczywiście może okazać się zgubna, bo elektorat Komorowskiego może być tak wysoce przekonany o jego zwycięstwie w pierwszej turze, że zwyczajnie może na te wybory nie pójść.

A sondaże są niestablilne.
Sondaże w tej chwili pokazują różne wyniki, to, czy będzie tylko pierwsza tura czy dwie, ciągle się zmienia. Uważam, że druga tura wyborów prezydenta jest w Polsce jak najbardziej realna właśnie ze względu na możliwą demobilizację elektoratu prezydenta i Platformy, a moblizację elektoratu PiS.

Rozmawiał Marcin Darda

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki