Ci, którzy w sobotę przekroczyli drzwi Dekompresji, trafiali do niezwykłego świata "kolorowych ludzi". Wytatuowani mężczyźni i kobiety sprawiali wrażenie żywych dzieł sztuki. Niesamowitą atmosferę panującą w klubie podsycały dźwięki pracujących maszynek do tatuaży i to, co się z pod nich wyłaniało. Komuś na udzie rodził się smok, na ramieniu kogoś innego wyłaniał się profil pięknej Chinki, a na piersiach kolejnej osoby pojawiały się "łapacze snów".
Dla miłośników kolczyków przygotowano stoisko z akcesoriami do piercingu. Mniej odważni mogli kupić sobie koszulki, czapeczki i inne gadżety związane z kulturą tatuażu. Po raz pierwszy można też było usunąć niechciany "rysunek" bezpieczną metodą laserową.
Na gości czekały liczne atrakcje, wśród których nie mogło zabraknąć konkursów na najlepsze tatuaże w różnych kategoriach oraz fascynujących pokazów m.in. "Shadows" Małgorzaty Jakubowskiej czy fireshow Loli DeVille. Na zakończenie pierwszego dnia festiwalu Shaman wystawił na próbę możliwości ludzkiego ciała, podwieszając je na hakach wbitych w skórę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?