Konflikt zaczął się ponad pół roku temu, gdy nowy prezes należącej do miasta spółki Radosław Łuczak zadecydował, że pracujący u niego dwaj łódzcy radni (oprócz Bergera także Bogusław Hubert z Ruchu Palikota) muszą wypisywać się w księdze wyjść, także wtedy gdy pełnią obowiązki radnych.
W sierpniu Berger wypisał prośbę o wyjście do sklepu spożywczego, gdzie chciał kupić twarożek, mięsnego - w którym chciał nabyć chudą wędlinę oraz do warzywniaka, gdzie zamierzał kupić pomidora. Zrobienie zaopatrzenia na drugie śniadanie miało zająć mu 20 minut.
- Z tym twarożkiem to był oczywiście żart - mówi radny Berger. - Ale sprawa jest bardziej poważna. Prezes nie pozwala mi wyjść z pracy ani do sądu ani na pocztę - mówi Berger.
Ma też inne zarzuty, z których uzbierał się kilkustronicowy pozew. Radny uważa, że prezes ŁSI wydaje mu polecenia i każe je realizować w czasie niemożliwym do wykonania, zwleka z udzieleniem urlopu wypoczynkowego, podważa jego kompetencje i publicznie podważa efekty wykonywanej pracy. Berger domaga się 20 tys. zł zadośćuczynienia. - Pracuję od 25 lat i nigdy nie byłem tak źle traktowany. Uznałem, że sprawa powinna znaleźć swój finał w sądzie - mówi Berger.
Zupełnie innego zdania jest Robert Łuczak, prezes spółki. - Zarzuty dotyczące mobbingu to bzdura - tłumaczy. - Jestem menedżerem i dbam o spółkę, bo za to mi płacą - mówi. A dbanie jego zdaniem oznacza kontrolę nad tym, co w opłacanym przez spółkę czasie robią pracownicy. - Nie może być tak, że pracownik opuszcza stanowisko pracy bez poinformowania przełożonego. Ja odpowiadam jeśli coś im się stanie. Dlatego wprowadziłem ewidencjonowanie wyjść z pracy. Dla wszystkich, nie tylko dla radnych - dodaje.
Jak tłumaczy Łuczak, czas który poświęcają na obowiązki radnych nie jest opłacany przez ŁSI. Dlatego trzeba go ewidencjonować.
Kamil Kałużny, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Łodzi mówi, że wg. kodeksu pracy przy pełnym etacie przysługuje 15-minutowa przerwa w ciągu dnia. - To, jak ewidencjonować i usprawiedliwiać dłuższe nieobecności pracodawca ustala indywidualnie - wyjaśnia.
Każdy pracownik, który czuje się mobbingowany ma prawo złożyć do sądu doniesienie. - Musi jednak udowodnić nie tylko mobbing, ale też to, że spowodował u niego uszczerbek na zdrowiu - wyjaśnia.
Kolejna rozprawa ma się odbyć na początku czerwca.
ZOBACZ TEŻ: Prezydent Zdanowska kontra Berger i Joński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?