W ten sposób protestować mają kasjerki z większości sieci handlowych w regionie. Domagają się wyższych pensji, stałych umów o pracę i szacunku.
Alfred Bujara, szef sekcji handlowej związku, cały czas przyjmuje zgłoszenia od sieci, które mają się przyłączyć do protestu. W naszym województwie będą to: Carrefour, Real, Tesco, Biedronka, Makro Cash&Carry, Praktiker, Bomi. Niewykluczone, że lista jeszcze się wydłuży. Co czeka klientów?
- Kasjerki nawiążą rozmowę z klientami, grzecznie ich powitają, zapytają o kartę lojalnościową - zdradza Alfred Bujara, szef sekcji handlowej ''S''.
A kasjerka jednego z łódzkich marketów dodaje:
- Każdy produkt będę skanować powoli i dokładnie, kody kreskowe - zamiast zeskanować, wprowadzę ręcznie - zapowiada kasjerka z Łodzi. - Sprawdzę, czy zawartość ważonych produktów zgadza się z naklejką. Dokładnie przeliczę resztę. Zdaję sobie sprawę z tego, że klienci będą wściekli, ale niech się przygotują na to, że w sklepie spędzą 2 razy więcej czasu niż zazwyczaj.
Przedstawiciele dużych sieci mają nadzieję, że strajku nie będzie.
- Nie dotarły do nas takie informacje, zakładamy więc, że praca będzie odbywać się jak zawsze - mówi Michał Sikora, rzecznik Tesco.
Zdaniem Aleksandry Grzelak-Żurek z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Łodzi, kasjerki nie powinny ponieść odpowiedzialności za protest. Przystąpią bowiem do pracy, którą wykonają wyjątkowo starannie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?