Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie najbardziej skorumpowane

Marcin Bereszczyński
Grzegorz Gałasiński / archiwum
Niemal co czwarta łapówka wręczana jest w województwie łódzkim. Przeciętna osoba dająca lub biorąca łapówkę to pracujący legalnie mężczyzna, który nie ukończył 30 lat. Średnia łapówka to 1,5 tys. zł. Takie wnioski płyną ze statystyk przestępstw korupcyjnych za 2011 r., jakie ujawniła Komenda Główna Policji.

W naszym regionie w zeszłym roku wszczęto 365 postępowań dotyczących korupcji i wskazano 256 podejrzanych; w całym kraju - 5652 postępowania, 3482 podejrzanych.

Do korupcji dochodzi najczęściej w miastach od 50 do 100 tys. mieszkańców oraz powyżej 500 tys. mieszkańców, rzadko na wsi. Aż 78,1 proc. podejrzanych o korupcję nie ukończyło 30 lat. Aż 66,1 proc. to osoby mające legalne zatrudnienie. Tylko 18,8 proc. to bezrobotni. Wśród podejrzanych o korupcję było 45 uczniów oraz 297 emerytów i rencistów. Spośród prawie 3,5 tys. podejrzanych aresztowano 177 osób. Co trzecia osoba została złapana na gorącym uczynku.

Korupcję wyborczą zarzucono 150 osobom. Wśród nich nie było nikogo z woj. łódzkiego. Dwie osoby z Łódzkiego są podejrzane o korupcję w sporcie. W kraju są 72 takie osoby. Przez cały rok polska policja potwierdziła 12,2 tys. przestępstw korupcyjnych. To mniej o 2,4 proc. niż rok wcześniej. Niemal co czwarte przestępstwo miało miejsce na terenie woj. łódzkiego, gdzie stwierdzono ich blisko 3 tys.

Łódzkie jest krajowym liderem w korupcji gospodarczej. Przez ubiegły rok w naszym województwie ustalono 11 podejrzanych za takie czyny przy 16 podejrzanych w całym kraju.

Województwo łódzkie jest też na czele kraju pod względem brania łapówek lub przyjmowania korzyści osobistych przez funkcjonariuszy publicznych. W całej Polsce stwierdzono nieco ponad 4 tys. takich przestępstw, z czego w naszym województwie było ich prawie 1,5 tys.

Według najnowszego raportu o korupcji, w Łódzkiem plagą są próby wręczania łapówek policjantom, aby przymknęli oko na wskazanie alkomatu lub fotoradaru. Drogówka nieustannie jest kuszona łapówkami. Wielu oferuje nawet po kilka tysięcy złotych, ale byli i tacy, którzy próbowali przekupić policjanta banknotem... 20-złotowym.

W połowie stycznia w Zgierzu policja zatrzymała 27-latka, który miał 0,78 promila alkoholu. Poprosił o przymknięcie oczu i położył w radiowozie plik banknotów. Policjanci przeliczyli i wyszło im 2030 zł. Pieniądze zabezpieczyli, a kierowcy grozi 10 lat więzienia.

29 lutego w Strykowie wpadł 62-latek ze Zduńskiej Woli. Przekroczył prędkość o 50 km/h. Zaproponował łapówkę - 50 zł. Dostał mandat za prędkość 500 zł, 10 punktów karnych i zarzut korupcji - do 10 lat pozbawienia wolności.

Skorumpować strażaków i policjantów próbował 50-letni właściciel budynków w Pabianicach. Jego obiekty zaczęły płonąć. W jednym pomieszczeniu znajdowało się 30 tysięcy paczek "lewych" papierosów, kilka worków z tytoniem, linia technologiczna służąca do oczyszczania alkoholu i kilkanaście pełnych butelek z trunkiem. 50-latek chciał dogadać się z policjantem, oferując tysiąc dolarów. Śledczy nie ugięli się, a później ustalili, że biznes pabianiczanina uszczuplił budżet państwa o 330 tys. zł.

CZYTAJ TEŻ:
Nauczą urzędników, jak rozpoznać łapówkarzy
Kontrolerzy MPK dorabiają do pensji łapówkami?
Pijany łodzianin obiecał policjantom 100 tys. zł łapówki

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki