MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie uczelnie. Będą badawcze, czy prowincjonalne? Czy Uniwersytet Łódzki, Politechnika Łódzką i Uniwersytet Medyczny znajdą się w elicie?

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Sukcesy badawcze UŁ? Głośno jest m.in. o badaniach, które pozwolą porównać obecnych Polaków z tymi nawet sprzed tysiąca lat.
Sukcesy badawcze UŁ? Głośno jest m.in. o badaniach, które pozwolą porównać obecnych Polaków z tymi nawet sprzed tysiąca lat. Grzegorz Gałasiński
Już w tym tygodniu część wydziałów naszych szkół wyższych uroczyście rozpoczęła nowy rok akademicki. Bardzo szybko okaże się, czy będzie on dla Łodzi udany...

Już za miesiąc polskie uczelnie spodziewają się werdyktu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w sprawie wybrania części z nich do kategorii „badawczych”. Czyli takich, które będą cieszyły się nie tylko prestiżem, ale i dodatkowymi pieniędzmi z budżetu MNiSW, kierowanego przez wicepremiera Jarosława Gowina.

Co konkretnie będzie oznaczało przyznanie tytułu uczelni badawczej? Dotacja dla takiej szkoły wyższej wyniesie o 10 proc. więcej w stosunku do obecnie otrzymywanej - na okres siedmiu lat (od roku 2020). Takie zwiększenie oznacza kilkadziesiąt dodatkowych milionów złotych rocznie, co na pewno przełoży się na jakość badań i poziom nauczania.

Poza tym sama obecność w elicie da szkole wyższej ogromne wsparcie dla popularności wśród kandydatów na studia i dla jej prestiżu, który pozwoli łatwiej zatrudniać najlepszych badaczy oraz dydaktyków...

Tylko dziesięć szkół wyższych w badawczej ekstraklasie

Wbrew drwinom, które można znaleźć w komentarzach internautów (podkreślających mocno konserwatywne poglądy wicepremiera i jego zależności w obozie władzy) wcale nie jest tak, że na dziesięć miejsc na liście uczelni badawczych trzy są już zarezerwowane, bo wezmą je: Katolicki Uniwersytet Lubelski, Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu (ojca Tadeusza Rydzyka) oraz Akademia Sztuki Wojennej w Warszawie (ta nazwa zastąpiła Akademię Obrony Narodowej, gdy w rządzie był Antoni Macierewicz). Ta trójka w konkursie ogłoszonym przez MNiSW nawet nie wystartowała. Według jego zasad, do elity mogą kandydować tylko te uczelnie, które według ostatniej z tzw. parametryzacji -w 2017 r. - mają odpowiednią liczbę wydziałów z kategorią „A”, uniknęły za to przyznania dyskwalifikującego „C”. I posiadają przy tym uprawnienia do nadawania stopnia doktora habilitowanego w wystarczającej liczbie dyscyplin.

Tak określone zasady konkursu sprawiły, że swoje zgłoszenia wiosną przygotowały -wśród 20 polskich szkół wyższych - trzy z naszych uczelni: Uniwersytet Łódzki, Politechnika Łódzka oraz Uniwersytet Medyczny w Łodzi. Ich przedstawiciele pojawili się w siedzibie MNiSW w Warszawie w dniach 3-5 września, ponieważ w tym terminie resort Jarosława Gowina wyznaczył przesłuchania przed międzynarodowym zespołem ekspertów. Resort wicepremiera informował, że w jego składzie znalazły się osoby, które pełniły lub pełnią funkcję rektorów, prezydentów i prorektorów czołowych uczelni europejskich, czyli m.in. uniwersytetów w Getyndze, w Amsterdamie, w Aarhus, w Manchesterze czy w Southampton.

(W galerii zdjęć do tego artykułu wypowiedzi władz łódzkich uczelni.)

Sukcesy łodzian: 500 odkrytych gatunków, zdrowa starość...

Reprezentacja Uniwersytetu Łódzkiego wymieniając przed ekspertami sukcesy tej uczelni m.in. wyliczyła, że jej badacze odkryli w ostatniej dekadzie 500 nowych gatunków różnych organizmów. Uniwersytet Medyczny podkreślił swój udział w badaniach nad zdrowym starzeniem się. Natomiast jeszcze przed wyjazdem do Warszawy Politechnika Łódzka oszacowała, że tytuł uczelni badawczej dawałby PŁ roczny zastrzyk w postaci dodatkowych 25 mln zł.

„Nagroda pocieszenia” dla dziesiątki przegranych w konkursie to wzrost obecnej dotacji w wysokości 2 proc. w latach 2020-2026 (co przełoży się na kilka milionów rocznie).

Według zasad konkursu jego laureaci mogą stracić swoje 10 proc., jeśli w 2023 r. eksperci MNiSW w „ewaluacji śródokresowej” uznają, że uczelnia wcale nie wywiązuje się ze swoich planów - przedstawionych niedawno w Warszawie - i nie wprowadzi odpowiedniego programu naprawczego.

Jak oceniać szansę trójki z Łodzi?

Gdyby robić to tylko na podstawie najbardziej znanego w kraju rankingu szkół wyższych (układanego przez kapitułę pod przewodnictwem prof. Michała Kleibera, byłego prezesa Polskiej Akademii Nauk dla Fundacji Edukacyjnej Perspektywy), w elicie znalazłaby się Politechnika Łódzka. W ostatniej edycji tego zestawienia (z czerwca 2019) r. nasza PŁ zajęła ósmą lokatę.

Uniwersytet Łódzki był sklasyfikowany przez „Perspektywy” jako 20., zaś Uniwersytet Medyczny jako 25.

Ale to Uniwersytet Medyczny posiada, jedyny w mieście, kategorię „A+” (dla Wydziału Lekarskiego). Jarosław Gowin tłumaczył, po przeprowadzeniu przez jego ekspertów parametryzacji z 2017 r., że z plusa mogą się cieszyć te jednostki, których badania dorównują poziomowi światowemu.
Konkurenci łódzkiej trójki to 12 uniwersytetów (w tym trzy medyczne) - wliczając w to „rankingowane” w Polsce najwyżej (również w zagranicznych zestawieniach) Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagielloński - oraz pięć politechnik.

Pomysł Gowina? Kudrycka miała swoje „okręty”...

Po co w ogóle wybierać dziesięć najlepszych z ogółem około setki polskich uczelni (licząc te posiadające uprawnienia do nadawania stopnia doktora z ponad 200 studentami dziennymi).

- Potrzebujemy uczelni, które będą wystarczająco atrakcyjne, aby ściągnąć do Polski najlepsze umysły, zarówno utalentowanych studentów jak i wybitnych naukowców. Punktem wyjścia do definiowania misji uczelni badawczej jest prowadzenie badań naukowych na najwyższym, światowym poziomie - tłumaczył ubiegłej wiosny Jarosław Gowin, ogłaszając rozstrzygany właśnie konkurs.

Ale to wcale nie wicepremier wymyślił uczelnianą ekstraklasę, która jest teraz elementem wdrażanej przez niego reformy szkolnictwa wyższego...

Siedem lat temu środowisko akademickie emocjonowało się wyborami „flagowych okrętów polskiej nauki” - bo tak Barbara Kudrycka, ówczesna szefowa MNiSW, nazywała wybierane wtedy Krajowe Naukowe Ośrodki Wiodące. Pomysł był dość podobny do Gowinowego, ale z mniejszą skalą finansowania. Jako kandydaci do tytułu tzw. KNOW mogły się zgłaszać konsorcja zawiązane między uczelniami a prywatnymi podmiotami z sektora badawczego. Dodatkowe wsparcie wynosiło 50 mln zł (rozłożone na pięć lat od momentu uzyskania statusu „flagowego okrętu”). Barbara Kudrycka - tak jak obecnie Jarosław Gowin - mówiła o potrzebie zaistnienia kilku polskich uczelni na widocznych miejscach w międzynarodowych rankingach.

O tytuł KNOW w 2012 r. ubiegała się m.in. Politechnika Łódzka, która z Instytutem Centrum Zdrowia Matki Polki oraz z firmą Euroimplant chciała badać zastosowanie komórek macierzystych w leczeniu dzieci. Jednak eksperci podlegli Barbarze Kudryckiej wyżej ocenili po dwa projekty z Warszawy i Krakowa oraz plany konsorcjów z Gdańska, a nawet z Białegostoku (tak się złożyło, że był to okręg wyborczy ówczesnej minister).

Po wyborze sześciu „flagowych okrętów” w 2012 r. dwa lata potem do tej floty dołączyło pięć kolejnych. I ponownie bez Łodzi...
Czy tym razem będzie inaczej?

Politechnika Łódzka już zapowiedziała, że 9 października na ogólnouczelnianej uroczystości rozpoczęcia roku akademickiego pojawi się Jarosław Gowin. A może pośpieszy się z przekazaniem werdyktu swoich ekspertów?

od 7 lat
Wideo

Polacy badają kosmos

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki