Wiosenna akcje malowania znaków poziomych na łódzkich drogach rozpoczęła się dopiero teraz. Ma pochłonąć 2 mln zł. Oznakowanie zostanie poprawione w 330 miejscach, czyli średnio w 70 lokalizacjach w każdej dzielnicy. Na podstawie zgłoszeń mieszkańców i instytucji powstał katalog miejsc, które obecnie są odświeżane.
- Zimą ogłosiliśmy przetarg na malowanie znaków poziomych. Było mnóstwo pytań w sprawie technologii i jakości malowania. Trzeba było na wszystkie pytania odpowiedzieć, dlatego dopiero teraz rozpoczynamy akcję - powiedział Maciej Sobieraj, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Transportu. - Nie możemy zlecać malowania jezdni w niesprzyjającej aurze. Musi być powyżej 5 stopni Celsjusza, a wilgotność powietrza nie może przekraczać 80 proc.
ZDiT zapowiada, że kolejne przetargi nie będą jednoroczne, tylko kilkuletnie. Ma to zapewnić lepsze egzekwowanie wykonania prac. Znaki poziome szybko się ścierają. Farbą grubowarstową malowane sa przejścia dla pieszych, gdzie jezdnia jest chropowata. Cienka warstwa farby jest wykorzystywana w miejscach, gdzie jest mały ruch lub w niedługim czasie rozpoczną się prace drogowe.
- U zbiegu Zielonej i Żeligowskiego przez zimę zatarły się znaki poziome - mówi Maciej Sobieraj. - Sól wysypywana zimą i ruch pojazdów spowodował, że zniknęły pasy i śluzy rowerowe. Wykonawca odświeży je w ramach gwarancji.
Gdyby zliczyć powierzchnię jezdni pokrytej farbą, to wyszłoby około 50 tys. mkw. To powierzchnia siedmiu boisk piłkarskich. Jedno przejście dla pieszych to powierzchnia do pomalowania około 12 mkw.
Widok na Łódź z taksówki lotniczej Bartolini Air
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?