Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mam nadzieję, że drugi dzień Zielonych Świątek będzie wolny [ROZMOWA]

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Rozmowa o Zielonych Świątkach z Aldoną Plucińską, etnografem z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.

W niedzielę przypadają Zielone Świątki. Co to za święto?
Jego początków należy szukać w czasach pogańskich słowiańszczyzny i czasach antycznych w basenie Morza Śródziemnego, gdy obchodzono święto wiosny. Na tę bogatą obrzędowość Kościół nałożył święto Pięćdziesiątnicy, czyli Zesłania Ducha Świętego. Jest to święto ruchome, obchodzone jest od IV wieku w 50 dni po Zmartwychwstaniu. Jest ono zwieńczeniem świąt Wielkanocy.

Jak obchodzi się je religijnie?

W kościołach przed niedzielą Zesłania Ducha Świętego odmawiana jest dziewięciodniowa nowenna. W niedzielę odprawiana jest msza św. Część parafii urządza w wigilię nocne czuwania albo wystawia Najświętszy Sakrament. Nie jest to obowiązkowe, zależy od wspólnoty parafialnej lub diecezji.

Jakie zwyczaje były związane z tym świętem?

Dawniej w Czechach i na Sycylii wypuszczano w ten dzień gołębia. A w Polsce, na Węgrzech i w Niemczech w wigilię święta majono domostwa tatarakiem i gałązkami brzozy. Ten zwyczaj przetrwał do dziś. Zwykle pierwszy dzień miał charakter czysto religijny. Ale w drugi dzień zabawiano się, na przykład w wołowe wesele. Na wole sadzano kukłę i chodzono z nią od domu do domu. Chodziło tu o letnią kolędę i datek. Zabawa kończyła się w karczmie na wspólnej zabawie. Zielone Świątki były świętem pasterzy. Jednak w XX w. było ich coraz mniej i coraz mniej wspólnego wypasania bydła...

I obecnie święto to wydaje się nieco zapomniane...

Tak, tymczasem Zielone Świątki to wielkie święta. W Polsce aż do 1957 r. Zesłanie Ducha Świętego trwało aż dwa dni. Spotkał je jednak ten sam los, co święto Trzech Króli. Jako etnograf mam nadzieję, że w Polsce ten drugi wolny dzień Zesłania Ducha Świętego zostanie jeszcze przywrócony. Choć batalia o przywrócenie Trzech Króli była potężna i obserwując kontekst kulturowy w naszym kraju, śmiem sądzić, że również byłyby protesty. Świadczy to o braku znajomości historii naszej kultury.

Dlaczego?

Kiedyś obchodzono je bardzo uroczyście. W czasach międzywojennych na bazie Zielonych Świątek zaczęła się kształtować idea święta ludowego. Kongres Stronnictwa Chłopskiego miał swoje święto w pierwszy dzień Zielonych Świątek. W Łodzi w siódmą niedzielę po Wielkanocy Łódzkie Towarzystwo Strzeleckie organizowało w parku Źródliska zawody strzeleckie i dwudniową zabawę ludową zwaną Fajką. Na Wodnym Rynku rozstawiano karuzele, huśtawki, kramy.

A teraz?

W Łodzi nie pozostało nic z barwnej kultury miasta zawiązanej z tymi dniami. Trudno jest dostać tatarak, nie sadzi się go na działkach. Tymczasem tatarak rzucano kiedyś na podłogę, na podwórko, wokół domu. Liście brzozy zatykano i majono bramy wjazdowe na podwórza, wrota do stodoły. Kilka lat temu brzozami ozdobiono kościół Zesłania Ducha św. na pl. Wolności w Łodzi. Ale przystrojony powinien być cały plac Wolności, bramy i latarnie w Łodzi.

W regionie można zobaczyć umajone domy?

Wyjeżdżając gdziekolwiek poza Łódź, będzie można zobaczyć ozdobione, może mniej domostwa, ale stodoły i obory. To może być skromna zielona gałązka, ale dla tych gospodarzy będzie to majenie. Tyle ostało się z bogatej tradycji.

Dlaczego zapomnieliśmy o tym święcie?

Nie ma już drugiego dnia świąt i nie ma związanej z tym dniem obrzędowości. Zapanowała moda na wyjazdy na działki i za miasto. Wykreowano grillowanie. Kiedyś w Zielone Świątki podawano likier lub konfiturę z tataraku czy kurczaka z tatarakiem.

W niedzielę sklepy będą zamknięte. Pani zdaniem to dobrze?

Oczywiście. Zacytuję poetę Jana Kochanowskiego z „Pieśni świętojańskiej o Sobótce” : „Święto niechaj świętem będzie”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki