Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Płuska, trener RTS Widzew Łódź: Za nami pierwszy z 19 finałów

Paulina Szczerkowska
Paulina Szczerkowska
Łódzki Widzew zasłużenie wygrał swój pierwszy ligowy mecz w rundzie wiosennej. Widzewiacy na własnym boisku pokonali niżej notowanego Zawiszę Pajęczno, ale niestety nie odrobili strat do pierwszego miejsca w tabeli. W IV lidze łódzkiej wygrała bowiem cała czołówka. Co po spotkaniu mieli do powiedzenia trenerzy obu drużyn?

Kibice na meczu RTS Widzew Łódź - Zawisza Pajęczno [ZDJĘCIA]

Tomasz Jaworski, trener Zawiszy: Chciałbym pogratulować Widzewowi, bo wygrał mecz zasłużenie. Stworzył sobie dużo sytuacji, ale nie wszystkie wykorzystał. Łodzianie dobrze wyglądali pod względem motorycznym. Moi zawodnicy mieli za zadanie się bronić i szukać swoich sytuacji w kontrach. Najlepszą okazję w całym meczu miał Piłatowski, już przy stanie 0:2, ale źle przyjął piłkę w polu karnym. W II połowie staraliśmy się kontrolować grę i zawiązywać akcję. Trzeba jednak przyznać, że obrońcy Widzewa nie mieli podczas meczy co robić. Mieliśmy nadzieję, że sprawimy tutaj niespodziankę. Niestety się nie udało. My bardziej śledzimy to co dzieje się w dole tabeli, bo żeby utrzymać się w lidze, musimy zdobyć jeszcze około 30 punktów. Jeszcze raz gratuluję trenerowi. Widzew był dzisiaj dużo lepiej przygotowany fizycznie, a moi zawodnicy będą potrzebowali trochę czasu, żeby dojść do siebie po meczu.

RTS Widzew Łódź - Zawisza Pajęczno [RELACJA LIVE, ZDJĘCIA]

Marcin Płuska, trener Widzewa: Za nami pierwszy z 19 finałów, bo ustaliliśmy sobie z drużyną, że każdy mecz rundy wiosennej traktujemy jakby był to finał. Spotkanie było dla nas bardzo ciężkie, szczególnie przez pierwsze minuty. Nowi zawodnicy musieli się oswoić z tym boiskiem, bo nie mieliśmy okazji trenować na nim wcześniej. Musieli też przywyknąć do atmosfery i kibiców, którzy przez cały mecz nas wspierali. Jeśli chodzi o pierwszą połowę, jesteśmy zadowoleni. Prowadziliśmy grę i nie pozwalaliśmy drużynie z Pajęczna na zbyt wiele. Druga połowa była trochę słabsza w naszym wykonaniu, ale cały czas kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku. Murawa trochę utrudniała nam rozgrywanie piłki w ataku pozycyjnym, bo było grząsko i miękko. To także przełożyło się na tempo grania. Pierwszy finał za nami, zostało jeszcze 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki