Marsz pokoju w Łodzi w rocznicę wybuchu wojny na Ukrainie
"Dziękujemy Polacy!" skandowali uczestnicy marszu "Pokój dla Ukrainy", którzy w pierwszą rocznicę wybuchu wojny przeszli ulicą Piotrkowską. W marszu organizowanym z inicjatywy Caritas Archidiecezji Łódzkiej wzięło udział kilkaset osób, głównie uchodźców z Ukrainy.
Pani Swietłana z Sum oraz pani Natalia z Czernihowa przyszły, by pokazać swoją wdzięczność Polakom. Pani Swietłana przyjechała z 8-letnim synem wiosną ubiegłego roku.
- Nasze miasto było pod okupacją, musieliśmy uciekać, choć nigdy wcześniej nie byliśmy za granicą. Nie mieliśmy ze sobą niczego, nawet ubrań, dostaliśmy je od Polaków - mówi.
Wielu uczestników marszu przyznawało z bólem, że są już w Polsce dokładnie rok, tęsknią za domem i bliskimi.
Pani Natalia początkowo myślała, że razem z 10-letnim synem i 7-letnią córką zostaną w Polsce najwyżej trzy miesiące.
- Jednak szybko okazało się, że będzie to pół roku, potem rok. Teraz nie wiem, może zostaniemy dwa lata, a może nawet trzy - mówią.
Pani Tatiana przyjechała na marsz aż z Łęczycy. Także po to, żeby podziękować Polakom. Ale o swoim uchodźstwie nie chciała mówić, miała łzy w oczach. Podobne łzy ocierało też wielu innych uczestników marszu.
Niektórzy Ukraińcy przyszli, by wyrazić swój sprzeciw wobec wojny.
- Jestem tu, by uczcić pamięć poległych - mówiła pani Aleksandra pochodząca z Bierdiańska. Jak przyznaje od wielu miesięcy czeka na możliwość powrotu do domu. - Ciągle się to przesuwa - mówiła ze smutkiem.
Marszowi towarzyszył kiermasz rękodzieła w pasażu Rubinsteina, z którego dochód przeznaczony był na zakup artykułów dla ukraińskich żołnierzy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?