Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maturzystka z Bełchatowa oczarowała jury You Can Dance [FILM]

Grzegorz Maliszewski
Natalia  gotowa jest na poświęcenia. Ćwiczy nawet do 20 godzin tygodniowo
Natalia gotowa jest na poświęcenia. Ćwiczy nawet do 20 godzin tygodniowo mastiffmedia/tvn
Natalia Zduńska z Bełchatowa została bohaterką pierwszego odcinka popularnego programu "You Can Dance - Po prostu tańcz!", zanim został on jeszcze pokazany w telewizji. Na kilka dni przed premierą tanecznego show można było przeczytać w internecie sensacyjne zapowiedzi programu: "Natalia Zduńska, 18-latka z Bełchatowa, przyznaje, że lubi uwodzić mężczyzn. Czy jej seksowny taniec uwiedzie jurorów? Czy przekroczyła granicę?".

CZYTAJ TEŻ: 18-latka z Bełchatowa zszokowała jury You Can Dance

Dziś wiadomo, że Natalia tańcem uwiodła jurorów aż tak skutecznie, że ci wręczyli jej bilet na warsztaty taneczne w Santa Cruz. Kilkanaście dni po emisji programu, kiedy emocje już opadły, nastolatka z Bełchatowa przyznaje, że tak naprawdę jej taniec wcale nie był... erotyczny.

- Na pewno telewizja dość mocno podkręciła wszystko. Ale cóż, tak to wszystko działa. W zapowiedziach z mojego tańca zrobili erotic dance - zaczyna rozmowę Natalia. Jak podkreśla, jej pomysł na taniec wcale nie polega na kręceniu pupą przed nosem jurorów, choć taką łatkę wiele osób próbowało przypiąć jej jeszcze przed programem.

- Chciałam zatańczyć coś z przesłaniem. Mój taniec zawiera w sobie historię, opowiada o tak ponadczasowych sprawach, jak ludzka pokusa. To trudny temat, którego bardzo boją się tancerze. Ja zaryzykowałam i się opłaciło - mówi Natalia.

Cały Bełchatów oglądał ją w telewizji

Reklama jednak zadziałała. Telewizyjny debiut Natalii śledził Bełchatów, a nie tylko jej koleżanki, koledzy i rodzina. Wszyscy ciekawi byli tego, co zaprezentuje 18-letnia maturzystka z I Liceum Ogólnokształcącego im. W. Broniewskiego w Bełchatowie. Natalia zatańczyła tak, że jurorzy programu postanowili jej wręczyć bilet na warsztaty taneczne w Santa Cruz na Teneryfie. Będzie tam pracowała z najlepszymi na świecie instruktorami tańca.

Za roztańczoną maturzystkę z Bełchatowa kciuki trzymali nie tylko uczniowie, ale też dyrekcja szkoły. - Jesteśmy z niej dumni. To ambitna uczennica, umiejętnie łączy pasję do tańca z nauką. W tym roku ma maturę i muszę przyznać, że do przedmiotów maturalnych przykłada się wyjątkowo starannie, mimo że tak wiele czasu poświęca na taniec - mówi Lidia Jurkowska, wicedyrektor w I LO im. W. Broniewskiego w Bełchatowie.

Rodzice są dumni z córki

W telewizji występ Natalii oglądali jej rodzice. Jak mówią, występem córki specjalnie się nie denerwowali. Byli ciekawi, jak córka wypadnie przed kamerami. Wieńczysław Zduński, tata Natalii, przyznaje, że do jej szans w tym programie podchodził ostrożnie. Bełchatów za "zagłębie tańca" z pewnością nie uchodzi, nie może też rywalizować z dużymi miastami, w których funkcjonuje po kilkanaście szkół tańca.

- Mieliśmy cichą nadzieję, że jej się powiedzie... Udało się! Cieszymy się, że ciężka praca nie poszła na marne - mówi Wieńczysław Zduński. - Córka swoją pasję chce przekuć na sposób na życie. Na pewno nie jest to u niej słomiany zapał.

Zamiast studiów będzie tańczyć

Dziś 18-letnia Natalia poważnie myśli o pójściu na studia taneczne, w kraju lub za granicą. - Taniec to jest to, co chciałabym przez całe życie robić. Dlatego taki wybór studiów jest dla mnie oczywisty - mówi Natalia.

Z decyzją córki pogodzeni są już rodzice, choć jeszcze całkiem niedawno próbowali ją od tego odwieść. Namawiali na "bardziej praktyczny" kierunek studiów, który będzie potem przydatny w życiu. - Zawsze tak jest, że rodzice dzieciom próbują coś podpowiadać. Najgorzej jest wtedy, gdy chcą jakieś swoje ambicje wdrażać w życie poprzez dzieci. Nigdy z naszej strony nie będzie takich nacisków. Od pewnego czasu dla Natalii taniec stał się sposobem na życie, w tym czuje się najlepiej. Będziemy ją wspierać - zapowiada pan Wieńczysław.

Ciężko pracuje każdego dnia

Pobudka wczesnym rankiem, szkoła, po szkole ćwiczenia z tańca, w domu lekcje, korepetycje, nauka dwóch języków, aby poradzić sobie na uczelni za granicą. W ciągu tygodnia ćwiczenia tańca zajmują jej do 20 godzin. Oprócz ćwiczeń w bełcha-towskiej grupie "Progress" Natalia jeździ na indywidualne zajęcia z tańca do Łodzi.

- Bywa tak, że przed konkursami ćwiczę nawet po trzy godziny dziennie - przyznaje Natalia. - Czy po tak ciężkich treningach jest u mnie jeszcze siła na naukę? Musi być! Dlatego czasami siedzę nad książkami do późnej nocy. Często nie dosypiam, ale mam świadomość, że tak trzeba. Z pewnością taki tryb życia wymaga dobrej organizacji dnia i samozaparcia. Z pewnością żyję teraz na dużych obrotach, ale ani trochę tego nie żałuję - dodaje.

Kolejny krok na jej drodze to warsztaty taneczne w Santa Cruz na Teneryfie. Tam - pod okiem wybitnych instruktorów z całego świata - bełchatowianka będzie rywalizowała z 35 tancerzami z całej Polski. Jurorzy programu spośród tej grupy wyłonią finałową szesnastkę, która będzie prezentowała się publiczności w telewizyjnych programach na żywo. Zwycięzca zdobędzie stypendium w jednej z najlepszych szkół tańca w Los Angeles oraz 100 tys. zł. Natalia zapewnia, że da z siebie wszystko. Ewentualne niepowodzenie na pewno nie zniechęci jej do pasji, która jest dla niej całym życiem.

ZOBACZ: Bełchatowianka wytańczyła bilet w You Can Dance [FILM]

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki