Małżonkowie doczekali się dwóch synów, z których jeden już zmarł. Mają troje wnucząt i troje prawnucząt.
- Na małżonków wybieramy osoby, które mieszkają blisko nas - śmieje się Anna Jóźwiak. - Z przyszłym mężem mieszkaliśmy w tym samym budynku, jeden syn ożenił się z dziewczyną z tego samego bloku, drugi z dziewczyną z bloku obok. Poradziliśmy sobie tak dobrze, gdyż cały czas byliśmy razem.
Alicja i Tadeusz Glapińscy ślub wzięli 61 lat temu. Znali się od wielu lat, gdyż mieszkali na tej samej ulicy. - Bliższe kontakty zaczęły się od... pożyczania książek - śmieje się pani Alicja. - Później zaczęliśmy wybierać się na wycieczki rowerowe, aż wreszcie się pobraliśmy. Spędziliśmy ze sobą 61 spokojnych lat. Udało się nam, gdyż jesteśmy tolerancyjni.
Państwo Glapińscy doczekali się córki, dwojga wnuków i jednego prawnuczka.
Dwóch synów i córkę mają natomiast Daniela i Stefan Majchrowiczowie, którzy ślub wzięli 50 lat temu. Pani Daniela miała zaledwie 18 lat, pan Stefan 24 lata. Pobrali się po roku znajomości.
- Poznaliśmy się na zabawie i od razu przypadliśmy sobie do gustu - śmieją się państwo Majchrowiczowie. - Teraz czekamy aż ożeni się nasz wnuk. Ma już 28 lat, spotyka się z miłą dziewczyną. Mamy nadzieję, że mu się uda.
Pani Daniela podkreśla, że wnuk musi się bardziej starać niż kiedyś starali się mężowie. - Musi pomagać żonie w domu - mówi pani Daniela. - Nie może być już tak, że mąż wróci z pracy i będzie czytał gazetę. Czasy się zmieniły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?