Umorzenie śledztwa dotyczy najpoważniejszych zarzutów stawianych 35-letniemu Łukaszowi Kucharskiemu, policjantowi z Kutna: nieumyślnego spowodowania śmierci, przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków. Mężczyzna walczy o to, by udowodnić swoją niewinność i przed telewizyjnymi kamerami nie ukrywa swojej twarzy i danych.
Do tragicznych zdarzeń doszło w jednym z pomieszczeń Komendy Powiatowej Policji w Kutnie 23 kwietnia 2015 roku. W trakcie przesłuchania zginął podejrzewany mężczyzna, 29-letni Marcin S.. Zginął o tym, jak próbował wyrwać policjantowi pistolet z kabury. Padły łącznie trzy strzały. Pierwszy trafił mężczyznę w szyję,drugi w głowę. Trzeci był niecelny.
CZYTAJ WIĘCEJ O ZDARZENIU: Mężczyzna zastrzelony na komendzie w Kutnie w trakcie przesłuchania
Od początku śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Kutnie pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Na miejscu zostały zabezpieczone ślady kryminalistyczne. Przesłuchano wszystkich, którzy tego dnia na komendzie widzieli zastrzelonego mężczyznę.
Prokuratorzy wystąpili też o przygotowanie szeregu ekspertyz przez biegłych sądowych. Bezsprzecznym bowiem pozostawał tylko jeden fakt. Wiadomo było, że mężczyzna w trakcie przesłuchania sięgnął do kabury policjanta i wyrwał mu broń. Padły strzały. Prokuratura zdecydowała się umorzyć znaczną część postępowania. Żadna bowiem z ekspertyz nie potwierdziła zarzutów stawianych policjantowi: nieumyślnego spowodowania śmierci, przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków.
CZYTAJ TEŻ: Mężczyzna zastrzelony w komendzie w Kutnie. Policjant usłyszał zarzuty
Śledztwo trwa dalej, ale jedynie w kierunku gróźb karalnych, jakie miał podejrzewany policjant kierować w stosunku do świadków. Po zdarzeniu miał bowiem nakłaniać zastraszaniem pracowników komendy do zmiany zeznań. Ten zarzut obarczony jest karą do5 lat więzienia.
Konkretnie chodzi o jedną rozmowę policjanta z jego przełożonymi. W trakcie śledztwa policjant rozmawiał ze swoim przełożonym i powiedział mu wprost, że zamierza wymierzyć sprawiedliwość tym, którzy go obciążyli zeznaniami.
- Dam w zęby tym, którzy oczerniali mnie w trakcie śledztwa - mówił dla TVN24.pl Łukasz Kucharski.
Takie słowa dla prokuratury były utrudnianiem śledztwa. Tym samym, mimo uwolnienia z najpoważniejszych zarzutów, mężczyzna na razie nie ma szans na powrót do pracy w policji. Jednocześnie trwa cały czas postępowanie wewnętrzne w policji, którezmierza do wydalenia go ze służby, gdyż jest zawieszony w czynnościach już ponad rok.
Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 27 czerwca - 3 lipca 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?