Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Winiarski: Nie zgadzam się, że graliśmy ze słabymi

Paweł Hochstim
Michał Winiarski
Michał Winiarski Paweł Łacheta
Z Michałem Winiarskim, siatkarzem reprezentacji Polski, rozmawia Paweł Hochstim

Za Wami rozgrzewka w pierwszej rundzie, ale teraz w Łodzi zacznie się już prawdziwa walka. Cieszysz się na powrót do Atlas Areny, w której grałeś wielokrotnie?
Wiele lat występowałem w Skrze Bełchatów, od tego sezonu znów będę tam grał, więc to jest dla mnie region, w którym czuję się jak w domu. Wiemy doskonale, w jaką fazę wkracza cały turniej, a już pierwszy mecz z Amerykanami będzie bardzo trudny. Ale mogę zapewnić, że jesteśmy bardzo zmotywowani i będziemy chcieli grać tak, jak do tej pory.

Nie da się ukryć, że w pierwszej rundzie mieliście mniej wymagających rywali od Amerykanów.
Ale Serbia i Argentyna to naprawdę bardzo dobre drużyny, a Serbowie wręcz uważani są za zespół, który będzie w tym turnieju walczył o medale. Zresztą proszę popatrzeć na nasz mecz z Kamerunem, w którym naprawdę trudno nam się grało. Może to zabrzmi jak banał, ale naprawdę nie ma łatwych meczów. Poza kilkoma wyjątkami każdy z każdym ma szanse wygrać i może przegrać.

Nie będzie dla Was problemem, że przenosicie się z najmniejszej hali we Wrocławiu do dwukrotnie większej Areny w Łodzi?
Mieliśmy w tych mistrzostwach okazje do dużych zmian, od Stadionu Narodowego do Wrocławia, ale poradziliśmy sobie bez problemów. Każdy z nas odbędzie właściwie tylko jeden trening i to musi wystarczyć. Ja w sumie tę halę znam najlepiej, ale Amerykanie też tu grali.

Czytając i słuchając opinie ekspertów o grze Michała Winiarskiego ciągle słyszymy określenie: "życiowa forma". Rzeczywiście tak jest?
Bardziej bym spojrzał na grę zespołu i podkreślił to, że wzajemnie się doskonale uzupełniamy. Mamy system gry, który sprawia, że każdy ma jakąś rolę do odegrania. Cieszę się oczywiście, że dobrze się prezentuję, ale najważniejsze są zwycięstwa. Jeśli będę miał słabszy dzień, a wygramy, to oczywiście biorę to w ciemno i nie będę miał z tym żadnych problemów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki