Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszka na Piotrkowskiej. By dotrzeć do domu, musi płacić mandaty

Jolanta Baranowska
Złamanie zakazu ruchu na ul. Piotrkowskiej kosztuje do 500 zł
Złamanie zakazu ruchu na ul. Piotrkowskiej kosztuje do 500 zł Jakub Pokora
Pan Adam, który ma mieszkanie przy ul. Piotrkowskiej, płaci mandat za mandatem. Korzysta z samochodów z wypożyczalni lub pożyczonych od znajomych. Ale ma problem z uzyskaniem od ręki pozwolenia na wjazd na Pietrynę od Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. A bez przepustki grozi mu mandat.

- Mam mieszkanie przy ul. Piotrkowskiej - mówi nasz Czytelnik. - Ale nie mam samochodu. Dlatego często korzystam z aut pożyczonych. Siłą rzeczy mają różne rejestracje.

A żeby wjechać samochodem na Piotrkowską, trzeba mieć specjalną przepustkę, która obowiązuje tylko na jedno konkretne auto, a nie np. na osobę.

- Każdorazowo po pożyczeniu samochodu muszę składać wniosek do ZDiT o wydanie pozwolenia na wjazd na ulicę Piotrkowską - dodaje pan Adam. - Robiłem to już wielokrotnie, ale tylko dwa razy dostałem pozwolenie od razu. Zwykle czekam 3 do 5 dni. A do domu wracam przecież każdego dnia! Płacę więc mandat za mandatem.

Złamanie zakazu ruchu na ul. Piotrkowskiej kosztuje do 500 zł mandatu oraz 5 punktów karnych.

- Chyba że strażnik zdecyduje się dać kierowcy tylko pouczenie - wyjaśnia Leszek Wojtas z łódzkiej straży miejskiej. - Można też nie przyjąć mandatu i odwołać do sądu.

Co na to łódzki ZDiT?

- Zarządzenie prezydenta z 18 sierpnia 2011 r., które określa zasady organizacji ruchu na Piotrkowskiej, ogranicza ruch kołowy na odcinku od pl. Wolności do al. Mickiewicza i Piłsudskiego - tłumaczy Anna Aleksandrowicz z biura prasowego ZDiT. - Dopuszczony jest wjazd tylko tych pojazdów, na które wystawione są odpowiednie identyfikatory - typu A, B lub C. Identyfikator typu A jest przez nas wydawany m.in. dla osób zameldowanych na pobyt stały lub czasowy przy ul. Piotrkowskiej.

Do wniosku o wydanie identyfikatora trzeba dołączyć m.in. dokument, potwierdzający prawo do korzystania z pojazdu.

- Może to być umowa z wypożyczalni - dodaje Anna Aleksandrowicz. - Zarządzenie nie reguluje terminu wydawania identyfikatorów, ale staramy się wydawać je na bieżąco i bez zbędnej zwłoki. Trwa to kilka dni.

ZDiT musi jednak przeanalizować dokumenty i wprowadzić dane do systemu. Czas zależy też od liczby złożonych przez mieszkańców wniosków.

- Do tej pory nie mieliśmy podobnych sygnałów od mieszkańców, ale naczelnik odpowiedzialny za wydawanie pozwoleń zobowiązał się wyczulić swoich pracowników na takie przypadki - zapewnia Anna Aleksandrowicz.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki