- Tak zwany sezon studencki zawsze powoduje zamieszanie na rynku – mówi Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości. - Osoby, które wcześniej wiedzą, że dostały się na studia i są zapobiegliwe powinny rezerwować mieszkania w wakacje. Spóźnialscy są w gorszej sytuacji, bo tańsze i lepsze mieszkania są już zajęte. Wielu właścicieli zwleka z wynajęciem wiedząc, że ruch na rynku nieruchomości prędzej czy później się zwiększy. Wtedy można podnieść ceny.
CZYTAJ TEŻ: Niedrogie mieszkania na wynajem dla młodych łodzian
Chociaż trzeba zapłacić więcej, to mieszkania cały czas można wynająć. Według Tomasza Błeszyńskiego jednopokojowe lokum w blokach to koszt około 550-600 zł za czynsz najmu. Ceny mogą dochodzić jednak nawet do 1000 zł, jeśli mieszkanie ma wysoki standard. Natomiast dwa pokoje mogą kosztować od 800 do 2 tys. zł za czynsz najmu.
Podobne ceny podaje serwis internetowy dom.gratka.pl. Kawalerki można znaleźć nawet od 400 zł, mieszkania dwupokojowe od 700, a trzy pokoje to koszt najmniej 900 zł za czynsz najmu.
- Co ciekawe szczególnie w Łodzi właściwie wygasł już rynek tak zwanego wynajmowania stancji, czyli pokoi sublokatorom. Zadziałał tutaj czynnik ekonomiczny. Bardziej opłaca się wynajmować mieszkanie w 3-4 osoby, ze swoimi równolatkami czy znajomymi, niż pokój u obcej osoby – tłumaczy Błeszyński. - Wiele rodzin decyduje się też na działanie perspektywiczne. Wiedząc, że student planuje dłuższą naukę w Łodzi, rezygnują z wynajmu i stawiają na zakup.
CZYTAJ TEŻ: Mieszkanie dla Młodych najłatwiej kupić w Łodzi [INFOGRAFIKA]
Studenci jeszcze niedawno byli klientami passe. Kojarzyli się długimi nocnymi imprezami oraz zaniedbanym i zniszczonym wnętrzem mieszkania. Dzisiaj uważa się ich za dobrych najemców, ze względu na krótki okres najmu. Pomogła też ustawa o najmie okazjonalnym, która daje większe prawa właścicielowi.
- Zawiera się z takim studentem umowę na czas określony. Jeśli jest osobą pełnoletnią, to może to zrobić samodzielnie – do zawarcia umowy nie potrzeba rodziców. Osoby poszukujące mieszkań powinny jednak mieć się na baczności – ostrzega Tomasz Błeszyński. - Szczególną uwagę trzeba zwrócić na wszelkie bardzo atrakcyjne oferty. W Łodzi jeszcze nie ma tego zjawiska, ale w Warszawie pojawiają się firmy, które sprzedają adresy. Później najemca pojawia się pod wyznaczonym adresem, a mieszkania w ogóle tam nie ma.
Studenci mogą liczyć także na ostatnie miejsca w akademikach.
- W tym roku akademickim mamy ogromne zainteresowanie pokojami w Domach Studenckich UŁ. Odbyła się kolejna komisja przyznająca, ale nadal są studenci, którzy nie otrzymali miejsca – informuje Anna Felisiak, dyrektor Centrum Obsługi Studenta. - Niektórzy studenci mają zapewniony pokój w akademiku, ale z różnych przyczyn rezygnują. Wtedy miejsca są przyznawane oczekującym. Studenci cały rok mogą składać wnioski o akademik. Myślę, że na początku listopada wszyscy chętni będą już zakwaterowani.
CZYTAJ: Domy studenckie w Łodzi. Siedem tysięcy studentów zamieszka w akademikach
Kilka wolnych pokoi czeka na żaków także w akademiku Politechniki Łódzkiej. Studenci mogą się o nie ubiegać na podstawie zasad opisanych na stronie samorządu studenckiego.
Informacji o ilości wolnych miejsc w swoich akademikach nie może jeszcze podać Uniwersytet Medyczny w Łodzi.
- Do 7 października studenci mieli czas na zakwaterowanie się, a po tym terminie tracą przyznane miejsca. Na razie sprawdzamy czy oczekujący nadal szukają dla siebie lokum i czy dalej są zainteresowanie pokojem w naszym akademiku. Dopiero po 15 będziemy mogli podać informacje na temat wolnych miejsc – mówi Małgorzata Wajcher, kierownik działu do spraw bytowych studentów UMED.
CZYTAJ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?