18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkania w centrum tylko dla bogatych?

Jolanta Sobczyńska
Według władz miasta w centrum powinni mieszkać ludzie, których na to stać.
Według władz miasta w centrum powinni mieszkać ludzie, których na to stać. Grzegorz Gałasiński
Miasto ogłosiło nową politykę mieszkaniową. Ale czy na pewno nową? A może już ją realizuje? I czy jest szansa, by obecne władze Łodzi, które program wymyśliły, zostały rozliczone z jego realizacji?

Nowa polityka mieszkaniowa Łodzi zakłada, że w centrum miasta, powszechnie rozumianym jako Śródmieście nie będzie mieszkań socjalnych czy tzw. lokali tymczasowych dla osób najbiedniejszych oraz eksmitowanych z poprzednio zajmowanych lokali. Śródmieście - nawet jeśli zostaną w nim mieszkania komunalne, czyli należące do gminy - ma być dla co najmniej średnio zarabiających. Czyli w centrum będą tylko mieszkania w lepszym standardzie. Wydaje się to prawie oczywiste. Pozostaje jednak pytanie, czy rzeczywiście jest to nowa idea?

O tym, że ulica Piotrkowska musi być uwolniona od mieszkań dla najbiedniejszych, a niejednokrotnie również od patologii - mówiło się już co najmniej od pół roku. A czym innym jest projekt Mia100 kamienic, który Łódź realizuje od 2011 roku, jak nie uwalnianiem centrum miasta od ludzi najbiedniejszych, ale i tych, którzy dewastowali wiekowe kamienice? W tym projekcie, w pierwszym roku jego realizacji, wybrano 16 kamienic, które za pieniądze z budżetu miasta mają zyskać nowe życie, np. nową elewację. Ale zakłada się też wymianę stropów czy dachu oraz stolarki, tudzież ogrzewania. Wszystkie mają mieć np. centralne ogrzewanie. Do projektu wpisano właśnie budynki w centrum - z ul. Piotrkowskiej, Struga , Lipowej, Więckowskiego, Legionów, Zamenhofa, Kopernika czy Narutowicza. Podobnie zrobiono w 2012 roku. Tym razem będzie to minimum 36 budynków - z ul. Legionów, Kopernika, Radwańskiej, Wólczańskiej, Gdańskiej, Więckowskiego, 6 Sierpnia, Piotrkowskiej, Traugutta, Tuwima, Kilińskiego czy Wschodniej. Mówi się, że jeśli będą oszczędności w przetargach, mogą dojść jeszcze dwie dodatkowe kamienice. Na 2013 rok planowana jest rewitalizacja około 40 budynków. Akcent ma być postawiony na ulicę Zieloną. Też centrum.

Zasady zamieszkania w takim zmodernizowanym budynku są jasne i czytelne. Lokatorzy tych kamienic będą mogli wrócić do swoich dawnych mieszkań, gdy zakończy się renowacja, ale pod warunkiem, że staną w konkursie po mieszkanie i zdecydują się na płacenie większego czynszu. Maksymalnego, jaki dziś zakłada miejski cennik, czyli ok. 8 zł za metr kwadratowy. Nie mogą też mieć zadłużenia na swoim koncie. W tych budynkach mieszkań socjalnych już nie będzie.

Natomiast nie będzie można przez kilka lat (prawdopodobnie około dziesięciu) wykupić wynajmowanego w nich lokalu. To kamienice ze 100-procentowym udziałem miasta. A miasto - jak twierdzą urzędnicy - chce być przecież dobrym gospodarzem. Nie sprzeda (i to jeszcze z bonifikatą) czegoś, w remont czego włożyło właśnie miliony (w tym roku od miliona do nawet 7 mln zł na jeden budynek w sumie minimum 43 mln zł z miejskiego budżetu plus drugie tyle z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej).

A co z pozostałymi kamienicami, w których miasto ma udziały? W pierwszej kolejności gmina chce wyjść z małych wspólnot, w których ma do siedmiu lokali. W drugiej kolejności - ze wspólnot, w których ma mniejszościowy udział, a na końcu - z pozostałych. Przy czym prywatyzacja budynku, który w 100 proc. należy do gminy lub w którym magistrat ma większość, będzie możliwa tylko wtedy, gdy wykup zadeklarują lokatorzy co najmniej połowy mieszkań.

Bonifikaty na wykup będą nadal obowiązywać, ale sukcesywnie będą malały. Do 30 czerwca 2013 roku będzie jeszcze obowiązywała dzisiejsza, 90-procentowa bonifikata. Od 1 lipca 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku będzie 75-procentowa bonifikata. Po 1 lipca 2014 r. bonifikata osiągnie poziom docelowy, czyli 50 proc.

Dziś o wykup mieszkania komunalnego może się starać najemca, który zajmuje dany lokal minimum pięć lat. Ten okres ma być jednak skrócony, by ułatwić najemcom wykup.

Co oznacza zmniejszenie ulg? Mieszkań nie będą nabywać najemcy o bardzo niskich dochodach. Dziś obowiązują bonifikaty, które mogą sięgać nawet 98 procent. Zaś spłata lokalu rozłożona nawet na kilka lat zachęcała do wykupienia mieszkania. W ten sposób, np. na ulicy Wschodniej, wspólnoty wyrastały jak grzyby po deszczu. Dobrze? Niekoniecznie. Te budynki dziś niszczeją. Bo wspólnoty nie stać już na remont stropu, a nawet poprawę elewacji. Wspólnoty, czyli jej członków, którzy byliby gotowi wziąć kredyt w banku i przez kilka lat płacić większy fundusz remontowy. Sukcesywne zmniejszanie bonifikat to i automatycznie szukanie nabywców o zasobniejszych portfelach. A tych będzie stać na odnowienie budynku. Estetyka centrum musi się zmieniać. Tak jak zmieni się własność mieszkań. Wspólnoty nie będą zaś chciały utrzymywać w swoim zasobie mieszkań socjalnych. A miasto nie zamierza trwać we wspólnotach i dokładać się do ich remontów. I tu interesy obu stron są styczne. Gdzie trafią lokatorzy mieszkań socjalnych? Do mieszkań gminnych, ale na obrzeżach miasta.

Miasto zapowiada wprowadzenie systemu zachęt, w tym finansowych dla prywatnych inwestorów, którzy kupią działki i zechcą remontować albo budować mieszkania w centrum Łodzi, ale i budynki socjalne poza Śródmieściem.

Magistrat ma wytypować też budynki, przeznaczone do wyburzenia. Wolne grunty wystawi na sprzedaż. W pierwszej kolejności rozbiórki będą prowadzone w Śródmieściu. Władze zakładają też sprzedaż z bonifikatą budynków, przeznaczonych do wyburzenia - ale z zapisem obowiązkowej rozbiórki w umowie.

Miejskie biuro zamiany mieszkań ma przejść lifting. Osobie, która nie radzi sobie z opłatami za duże, drogie mieszkanie mają być proponowane mniejsze lokale. A gdzie są duże (80-metrowe i więcej) mieszkania? M.in. w kamienicach w centrum. Ma być też prowadzony m.in. program Senior, czyli pomoc dla osób starszych, zwalniających dotychczasowe, trudne dla nich do utrzymania mieszkania.

Ergo - mieszkańcy lokali socjalnych mają być sukcesywnie wyprowadzani poza centrum miasta. Każdego roku ma przybywać po 1.200 lokali socjalnych i po 400 pomieszczeń tymczasowych np. dla eksmitowanych. Zaś dla osób, które nie radzą sobie z samodzielnym prowadzeniem gospodarstwa domowego (np. chorych) mają być utworzone tzw. ośrodki readaptacyjne w budynkach należących do miasta. Opiekę nad nimi ma sprawować Miejski Ośrodek Opieki Społecznej w Łodzi. Ma być to typ mieszkania chronionego.

Projekt ma być realizowany do 2022 roku. To już nawet nie do końca tej kadencji samorządu, ani następnej. Pytanie, czy do końca 2014 roku, kiedy to kończy się obecna kadencja samorządu uda się zobaczyć choćby pierwsze jej efekty. Jestem gotowa stwierdzić, że tak. A czym innym jest projekt Mia100 kamienic? Władze Łodzi są dwa lata do przodu w realizacji nowej(!) polityki mieszkaniowej.

Zapisz się do newslettera

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki