Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miliardowe rozliczenia to dla niego nie pierwszyzna. Bernie Ecclestone zapłaci i nie pójdzie do paki

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
Były wieloletni szef Formuły 1 92-letni Bernie Ecclestone skazany został przez londyński sąd na 17 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za oszustwa podatkowe. W czwartek przyznał się do oszustwa w związku z niezadeklarowaniem rządowi 400 milionów funtów przechowywanych w funduszu powierniczym w Singapurze. Osiągnął ugodę cywilną z HMRC, aby zapłacić 652,6 miliona funtów, obejmującą 18 lat podatkowych od 1994 do 2022 roku.

Ecclestone miał stanąć przed sądem w listopadzie, ale pojawił się tam dziś wspierany przez swoją trzecią żonę, Fabianę Flosi, aby przyznać się do oszustwa popełnionego nw dniu 7 lipca 2015 r.

Prokuratorzy stwierdzili, że Ecclestone złożył nieprawdziwe lub wprowadzające w błąd oświadczenia dla HMRC na spotkaniu w lipcu 2015 roku, kiedy powiedział, że ustanowił tylko jeden trust na rzecz swoich córek Deborah, Tamary i Petry.

Sąd usłyszał, odpowiedź "nie", gdy zapytano go, czy miał jakiekolwiek powiązania z innymi trustami w Wielkiej Brytanii lub poza nią. Nie zadeklarował trustu w Singapurze z kontem bankowym zawierającym około 650 milionów dolarów, wartych wówczas około 400 milionów funtów.

Pani prawnik Clare Montgomery nie ukrywała również, że jej klient został oskarżony tydzień po tym, jak wygłosił wyjątkowo niepopularne uwagi na temat prezydenta Rosji Władimira Putina w programie Good Morning Britain w telewizji ITV 30 czerwca 2022 r.

- Na pierwszy rzut oka przedstawimy założenie, że był ścigany z tego powodu, a nie z uzasadnionych kryteriów interesu publicznego - powiedziała wówczas. Ecclestone został zmuszony do wydania przeprosin po tym, jak powiedział, że "weźmie na siebie kulę" dla Putina i opisał go jako "osobę pierwszej klasy".

Pani Montgomery powiedziała, że Ecclestone "gorzko żałuje" wydarzeń, które doprowadziły do oskarżenia, dodając: "Intencją pana Ecclestone'a nie było unikanie płacenia podatków. Zawsze był gotów zapłacić należny podatek".

Zabawy Berniego zawsze na grubo

Ecclestone spędził dziesięciolecia kierując F1, przekształcając jej działalność komercyjną i przekształcając ją w niezwykle efektywnie działającą machinę, która została zakupiona przez obecnego właściciela Liberty Media w 2016 roku za 8 miliardów dolarów (6 miliardów funtów). Pierwotnie otrzymał stanowisko "emerytowanego przewodniczącego" po sprzedaży, ale ustalenia zostały wycofane w 2020 r. po komentarzach, które wygłosił w wywiadzie na temat rasizmu.

Brytyjskiemu biznesmenowi, którego majątek szacuje się na około 3 miliardy dolarów, powszechnie przypisuje się komercyjne przekształcenie F1. Jego kontrola nad tym sportem rozpoczynała się od sprzedaży praw telewizyjnych w 1970 roku. Były ekstrawagancki sprzedawca używanych samochodów prowadził Formułę 1 żelazną ręką przez ponad cztery dekady przeobrażając ją w globalne imperium. Ale jego kariera nie przebiegała bez kontrowersji.

Ecclestone zapłacił 100 milionów dolarów niemieckim władzom, aby zakończyć głośny proces łapówkarski w 2014 roku, który był związany ze sprzedażą praw Formuły 1 w 2006 i 2007 roku. Chociaż groził mu wyrok 10 lat więzienia, jeśli zostałby uznany za winnego, wielu w padoku okolicach F1 pozostało mu lojalnych.

- F1 jest tym, czym jest, dzięki Berniemu Ecclestone'owi, sposobowi, w jaki zbudował ten sport w ciągu ostatnich 35 lat - powiedział Christian Horner, szef zespołu Red Bulla - Myślę, że bez niego mielibyśmy duże problemy.

Ecclestone podsycił również kontrowersje w 2009 roku, twierdząc, że Adolf Hitler był człowiekiem, który "był w stanie załatwić sprawy" i że demokracja nie zadziałała dla Wielkiej Brytanii.

Miliardowe rozliczenia to dla niego nie pierwszyzna. Bernie Ecclestone zapłaci i nie pójdzie do paki
PAP/EPA/TOLGA AKMEN

W 1997 Ecclestone zamieszany był w skandal polityczny, kiedy wyszło na jaw, że przeznaczył milion funtów na brytyjską Partię Pracy, która po jego wpłacie zmieniła politykę w stosunku do Formuły 1, pozwalając na sponsorowanie zespołów przez firmy z branży tytoniowej.

W 2003 roku Sunday Times umieścił Ecclestone’a na trzecim miejscu w rankingu najbogatszych ludzi w Wielkiej Brytanii, szacując jego majątek na 2,4 mld funtów szterlingów. Rok później spadł na ósme miejsce, a w 2006 był trzynasty (2,243 mld).

Jak to się zaczęło i dlaczego trup słał się gęsto

Posiadacz dyplomu z chemii na Woolwich Polytechnic w południowo-wschodnim Londynie znany z siwej fryzury na mopsa rozpoczął karierę sprzedając samochody i motocykle w stolicy kraju, a także krótko sam jeździł samochodami wyścigowymi. Jego skromna kariera została przerwana po serii wypadków, a wtedy zwrócił się ku biznesowej stronie wyścigów.

Był menedżerem obiecującego brytyjskiego kierowcy F1 Stuarta Lewisa-Evansa, który zginął po wypadku i pożarze bolidu w 1958 roku. Dekadę później prowadził Austriaka Jochena Rindta, który zginął w wypadku w 1970 roku i jest jedynym kierowcą, który pośmiertnie zdobył tytuł mistrza świata F1.

W 1971 roku Ecclestone kupił zespół Brabham, stając się członkiem Formula One Constructors' Association, grupy, która reprezentowała zespoły w kontaktach z Międzynarodową Federacją Samochodową (FIA).

Wpływy Ecclestone'a wzrosły, gdy przejął odpowiedzialność za negocjowanie praw telewizyjnych do Formuły 1, co do tej pory odbywało się na zasadzie sprzedaży transmisji wyścig po wyścigu. Jako jeden z pierwszych, którzy dostrzegli potencjał w sponsoringu, został wyłącznym menedżerem praw do F1, przejmując stery Formula One Management, negocjując z torami, reklamodawcami i stacjami telewizyjnymi.

Fortuna Ecclestone'a została nadszarpnięta po tym, jak musiał zapłacić miliard euro, aby rozwieść się z żoną Slavicą - matką dwójki jego dzieci, Tamary i Petry.

W 2012 roku ożenił się ponownie po raz trzeci, z młodszą od siebie o 46 lat Brazylijką Fabianą Flosi, którą poznał podczas Grand Prix tego południowoamerykańskiego kraju.

W zeszłym roku został aresztowany i zwolniony po wpłaceniu kaucji po tym, jak znaleziono przy nim broń, gdy wsiadł na pokład samolotu z Brazylii do Szwajcarii.

Na początku 2004 sprzedał swoją londyńską rezydencję stalowemu magnatowi Lakshmiemu Mittalowi za 70 mln funtów (równowartość w tamtym czasie 128 mln dolarów), co sprawiło, że był to wtedy najdrożej sprzedany dom w historii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Miliardowe rozliczenia to dla niego nie pierwszyzna. Bernie Ecclestone zapłaci i nie pójdzie do paki - Sportowy24

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki