Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz olimpijski Kajetan Duszyński oddał medal trenerowi Krzysztofowi Węglarskiemu. Zdjęcia

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Fot. Grzegorz Gałasiński
Lekkoatletyka. Podczas uroczystego powitania naszych olimpijczyków na lotnisku Okęcie, mistrz w mieszanej sztafecie 4x400 Kajetan Duszyński z AZS Łódź wykonał symboliczny gest.

Przepiękny złoty medal Kajetan Duszyński zdjął z własnej szyi i zawiesił go trenerowi Krzysztofowi Węglarskiemu, którego uważa za twórcę swoich sukcesów. Później wyściskał mocno trenera, a w oczach szkoleniowca pokazały się łzy. To były wzruszające chwile.
Wczoraj Kajetan Duszyński i Krzysztof Węglarski razem z prezesem AZS Lechem Leszczyńskim spotkali się na konferencji prasowej. Prezes Lech Leszczyński także docenia wielki wkład trenera w zdobycie tego medalu. – Początek sezonu olimpijskiego był dla nas mimo bardzo dobrych biegów trudny i niezbyt budujący – wspomina sternik AZS. – Ale pierwsze starty majowe, np. w Łodzi na Memoriale Szumlewskiego wskazywały, że Kajetan czyni spodziewany postęp. Obiecywał ten postęp trener Krzysztof Węglarski, który jest absolutnym fachowcem. Wcześniej pracował z trzema olimpijczykami: Piotrem Kędzią, Danielem Dąbrowskim i Kamilem Budziejewskim, a Kajtek Duszyński jest jego czwartym muszkieterem.
Kajetan Duszyński udzielił już kilkudziesięciu wywiadów: Parę miesięcy temu mówiłem, że moim marzeniem jest wyjazd na igrzyska, medal mistrzostw Polski to było spełnienie marzeń z dzieciństwa, a ciężar tego złota to jest uczucie, które do mnie dotrze chyba po kilkudziesięciu latach - mówił mistrz olimpijski. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki