Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Świata w siatkówce 2014. Polacy grają z Amerykanami w Atlas Arenie

Paweł Hochstim
Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Meczem ze Stanami Zjednoczonymi polscy siatkarze rozpoczną w środę (10 września) w łódzkiej Atlas Arenie walkę o awans do trzeciej fazy Mistrzostw Świata.

- To dobrze, że drugą fazę zaczniemy meczem z Polską, bo przy tych kibicach na pewno przyjemnie gra się z gospodarzem. I mam nadzieję, że pod względem sportowym będziemy mocniejsi, niż w Krakowie - mówi trener Amerykanów John Speraw.

Reprezentanci Stanów Zjednoczonych, którzy w pierwszej rundzie zajęli dopiero trzecie miejsce w swojej grupie, a do drugiej fazy zabrali zaledwie cztery punkty, w tym sezonie wygrali Ligę Światową. Wydaje się jednak, że nie udało im się utrzymać formy, choć trzeba przyznać, że w pierwszej części mundialu mieli bardzo wymagających rywali, na pewno bardziej, niż Polacy.

- Na pewno przyczyn naszej słabszej gry było wiele, ale dziś jestem pełen nadziei, że fakt, iż na początku występowaliśmy w tak trudnej grupie, może się okazać bardzo korzystny - mówi selekcjoner amerykańskiej drużyny.

Trener biało-czerwonych Stephane Antiga na razie nie może powiedzieć złego słowa o swoim zespole, bo drugą rundę Polacy zaczynają z dorobkiem dziewięciu punktów i doskonałym bilansem setów 9:0.

- W mojej drużynie nie ma żadnych problemów. Graliśmy krótsze mecze, niż rywale, więc jesteśmy pewnie trochę bardziej wypoczęci od nich. Ale jest i druga strona, bo Amerykanie zdobyli bezcenne doświadczenie, które może okazać się bardzo istotne - mówi Antiga.

Trener Polaków ma dobre wspomnienia z łódzkiej Atlas Areny i to nie tylko jako trener - latem reprezentacja wygrała tu mecz Ligi Światowej z Włochami - ale przede wszystkim jako zawodnik, bo w tym miejscu swoje mecze w Lidze Mistrzów rozgrywała Skra Bełchatów, której przez lata był gwiazdą.- To prawda, wspomnienia mam bardzo dobre, ale wiem, że nie będzie łatwo zagrać cztery trudne mecze w tej rundzie. Liczę, że wszyscy nasi kibice będą stali za nami murem, bo ich wsparcie jest potrzebne - dodaje. I na pewno ma rację, choć wciąż można jeszcze kupować bilety na mecze biało-czerwonych. Wczoraj po południu nie było już tylko wejściówek na sobotni mecz z Iranem.

Mecz Polska - Stany Zjednoczone rozpocznie się o godz. 20.25. O 16.40 swoje spotkanie rozpoczną Serbowie, którzy na razie są wiceliderami grupy, a na początek zmierzą się z Włochami. Oba mecze pokaże kodowana stacja Polsat Volleyball 1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki