Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój Londyn (3) - Nie myśleć o celu

Michał Winiarski
Michał Winiarski
Michał Winiarski Krzysztof Szymczak
Już za kilkanaście godzin rozpoczną się igrzyska olimpijskie. To znaczy rozpoczną się oficjalnie, bo przecież piłkarze i piłkarki już grają. Bardzo się cieszę, że wieczorem pójdziemy na ceremonię otwarcia, bo wtedy naprawdę poczujemy już tę olimpijską atmosferę.

Na razie dni mijają nam na odpoczynku i aklimatyzacji. Oczywiście trenujemy, ale już znacznie mniej, niż w ostatnich tygodniach. Teraz też odwiedzamy siłownię, ale już nie ćwiczymy w takim wymiarze, jak ostatnio. W czwartek jednak z powodu zajęć na siłowni nie udało nam się zdążyć na ceremonię wciągnięcia polskiej flagi na maszt w wiosce.

W czwartek po raz pierwszy mogliśmy zapoznać się z olimpijskim obiektem Earls Court Exhibition Centre, gdzie będziemy rozgrywali nasze mecze. Jest on położony daleko od wioski, ale spokojnie - organizatorzy na pewno zapanują nad transportem, tym bardziej, że już widać, że olimpijskie pasy na jezdniach działają. Rzeczywiście, w mieście jest sporo korków, ale pojazdów olimpijskich w zdecydowanej większości to nie dotyczy.

Z ceremonii otwarcia wrócimy pewnie po północy, ale pierwszy mecz mamy dopiero w niedzielę wieczorem. Podchodzimy do niego bardzo spokojnie, chociaż przecież słyszymy opinie, że to kluczowe spotkanie. Moim zdaniem to nieprawdziwe twierdzenie, bo oprócz meczu z Włochami zagramy jeszcze cztery inne spotkania w grupie, a poza tym, czy ktoś jest w stanie zapewnić, że w drugiej grupie nie będzie niespodzianek? Przez ten czas pracy z Andreą Anastasim, ale nie tylko, bo podobnie myśleliśmy już wcześniej, zdążyliśmy się nauczyć najważniejszej zasady - nie myśleć o celu, myśleć o meczu. I nawet w atmosferze wioski olimpijskiej można nad tym panować.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki