Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzyczne podróże. Izrael - Kraków - Łódź

Marta Śniady
Grzegorz Gałasiński
Dzięki wymianie orkiestr symfonicznych łodzianie mają możliwość zapoznania się z umiejętnościami uznanych, polskich zespołów poza Orkiestrą Filharmonii Łódzkiej, bez konieczności wyjazdu z miasta. W styczniu usłyszeliśmy zespół z Poznania, natomiast w ostatnią sobotę Łódzką Orkiestrę zastąpiła Orkiestra Filharmonii Krakowskiej, którą poprowadził były dyrektor artystyczny Filharmonii Łódzkiej - Paweł Przytocki.

Na początek muzycy wykonali De profundis z ''Siedmiu bram Jerozolimy'' Krzysztofa Pendereckiego. Kompozycja zamówiona przez miasto Jerozolimę z okazji jubileuszu trzech tysięcy lat jego istnienia stanowi kontynuację bardzo istotnej dla twórczości Krzysztofa Pendereckiego linii utworów sakralnych, żeby wymienić choćby takie dzieła jak Pasja według św. Łukasza czy Te Deum.

Podczas sobotniego wykonania trzeciej części cyklu zespół przede wszystkich stworzył wyjątkowy nastrój kontemplacji, ale z utrzymaniem wyczuwalnego napięcia. Orkiestra bardzo dobrze brzmiała w niskich rejestrach prezentując gęste, skupione i pełne brzmienie (zwłaszcza w partii kontrabasów). Paweł Przytocki jasno poprowadził linię dramaturgiczną kompozycji o charakterze ekspresyjnej lamentacji, unikając zbędnego patosu.

Tego wieczoru motyw Izraela połączył De profundis Krzysztofa Pendereckiego z Koncertem fortepianowym B-dur KV 595 Wolfganga Amadeusza Mozarta, czyli pierwsze dwie pozycje programu koncertowego, a to za sprawą solisty.

Arie Vardi jest izraelskim artystą posiadającym pełen pakiet talentów muzycznych. Występuje jako dyrygent, pianista, należy do grona najlepszych pedagogów na świecie, a ponadto ukończył prestiżowe studia kompozytorskie u Pierre'a Bouleza i Karlheinza Stockhausena.

Mimo iż wykonana po przerwie II Symfonia D-dur op. 73 Johannesa Brahmsa jest bardziej efektowna, to jednak Koncert fortepianowy Mozarta, w moim przekonaniu, stanowił punkt kulminacyjny koncertu.
Orkiestra doskonale współpracowała z solistą, bezbłędnie wyczuwając kiedy się wycofać, a kiedy pokazać pełnię brzmienia.

Oczywiście każdy profesjonalny zespół powinien mieć takie umiejętności, jednak mam wrażenie, że w praktyce muzycy bardziej skupiają się na sobie, niż na dialogowaniu z solistą.
Tym razem kontakt orkiestry z solistą był utrzymany od początku do końca utworu, dbając przy tym o detale dynamiczne i relacje między poszczególnymi grupami instrumentalnymi.

Izraelski artysta Arie Vardi wykonał partię solową stylowym, ''mozartowskim'' dźwiękiem, jednocześnie wykorzystując umiejętnie ukryte w kompozycji zalążki romantyzmu i ukazując tym samym ekspresyjny potencjał ostatniego Koncertu fortepianowego Wolfganga Amadeusza Mozarta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki