Na co idą pieniądze od wiernych, czyli z czego się utrzymuje parafia, a z czego ksiądz

Zasady rozdziału tych środków są proste. Pieniądze z niedzielnej tacy nie trafiają do kieszeni księdza. Przeznaczone są na potrzeby parafii. Z tych pieniędzy przeprowadzane są remonty, opłaca się pracowników, m.in. kościelnego i organistę. Przeznaczone są także na uiszczenie niezbędnych opłat.

- Co pół roku z elektrowni przychodzi rachunek na 5 - 7 tys. zł - mówi proboszcz jednej z parafii na łódzkiej Dąbrowie. - Zimą trzeba zapłacić jeszcze za ogrzewanie kościoła. Ofiary z tacy idą na większe i mniejsze remonty. Np. teraz trzeba przeprowadzić mały remont dachu po ostatnich opadach - dodaje ksiądz.

Na prace remontowe i inwestycyjne przeznaczone są też ofiary zebrane podczas kolędy. Zgodnie z diecezjalnymi statutami w archidiecezji łódzkiej księża chodzący po kolędzie otrzymują 20 proc. zebranej sumy. Reszta trafia do parafialnej kasy.

Z czego więc żyje ksiądz? W Polsce nie otrzymuje pensji od państwa, jak to jest np. w Niemczech. Tam kapłani z największym doświadczeniem, jak podaje „Bild”, mogą zarabiać od 4 do 5 tys. euro miesięcznie.

W naszym kraju na pensje księży składają się tzw. stypendia mszalne, czyli ofiary składane przez wiernych za odprawienie mszy św. Ich wysokość jest różna. Ofiara jest dobrowolna. Za intencje mszalną wierni dają przeciętnie od 30 do 50 zł.

- Oczywiście są tacy, którzy przekażą 10 czy 20 zł, a inni dają 100 zł - mówi jeden z łódzkich księży. - Nie ma tu reguły. W naszej parafii nikt nie wyznacza stawek. Czy to za intencję mszalną, ślub, pogrzeb czy chrzest. Ale wiem, że bywa różnie.

Opłaty za pogrzeb, ślub czy chrzest to kolejna część zarobków księdza. Tak więc na jego pensję składają się ofiary za intencje mszalne, śluby, pogrzeby i chrzty. Wielu księży uczy religii. W szkołach i przedszkolach też dostają wynagrodzenie.
Zobacz, ile kosztują posługi kapłana w woj. łódzkim

Zobacz też: Chrystoteka w Pabianicach