Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na ławie oskarżonych zasiądzie 26-letni mieszkaniec Łodzi. Uciekł ze szpitala zakaźnego w Zgierzu. Był zarażony koronawirusem

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Kolejny już pacjent uciekł ze zgierskiego szpitala
Kolejny już pacjent uciekł ze zgierskiego szpitala Jacek Zemła
Na ławie oskarżonych zasiądzie 26-letni łodzianin Tadeusz W., który uciekł ze szpitala zakaźnego w Zgierzu, mimo że był zarażony koronawirusem. Pobyt w szpitalu tak go przygnębił, że po przyjeździe do Łodzi natychmiast – zapewne aby się pokrzepić - kupił i zażył amfetaminę. I za to też odpowie.

To już druga taka sprawa, bowiem przed sądem toczy się proces 54-letniego Adama K., który też czmychnął ze szpitala w Zgierzu, mimo że wykryto u niego covid-19. Akt oskarżenia w sprawie Tadeusza W. trafił właśnie do Sądu Okręgowego w Łodzi. Za spowodowanie zagrożenia dla zdrowia i życia obu uciekinierom grozi do ośmiu lat więzienia.

Naraził pasażerów i policjantów

Śledczy ustalili, że mieszkający w Łodzi na Górnej Tadeusz W. ma wykształcenie gimnazjalnie i nie posiada wyuczonego zawodu. Prokuratura zarzuca mu, że 22 lipca tego roku uciekł ze szpitala zakaźnego w Zgierzu, po czym publiczną komunikacją przyjechał do Łodzi, czym naraził na zarażenie koronawirusem pasażerów i inne osoby, z którymi się zetknął. Wśród nich było siedmiu policjantów, którzy brali udział w zatrzymaniu 26-latka oraz przewiezieniu go do aresztu śledczego w Bytomiu.

Uciekł po porannym obchodzie lekarzy

Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Zgierzu. Okazało się, że Tadeusz W. w zgierskim szpitalu zakaźnym przebywał od 13 lipca br. Uciekł z niego 22 lipca po porannym obchodzie lekarzy. Przyjechał do Łodzi, w której mieszkał. Stróże prawa zatrzymali go tego samego dnia o godz. 21. Miał przy sobie 0,3 gramy amfetaminy. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące, po czym areszt przedłużono mu o kolejne dwa miesiące.

Podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego Tadeusz W. przyznał się do winy. Potwierdził ustalenia śledczych, że oddalił się ze szpitala, po czym przyjechał do Łodzi, gdzie kupił i zażył narkotyki. Wyjaśnił, że dlatego uciekł ze szpitala, ponieważ nie chciał przebywać w sali z innymi chorymi.

Trafił do szpitala w Zgierzu po powrocie z Niemiec

To już druga taka sprawa. Niedawno w Sądzie Okręgowym w Łodzi zaczął się proces 54-letniego Adama K., który – według śledczych – wiosną tego roku przyjechał autobusem z Niemiec do Polski. Razem z nim jechało około 80 osób. W rejonie Zduńskiej Woli 54-latek poczuł się tak fatalnie, że wezwano do niego karetkę pogotowia, która zawiozła go do szpitala w Sieradzu. Pacjent miał kaszel i gorączkę – 38 stopni.

Lekarze zaczęli podejrzewać, że może być zarażony koronawirusem. Dlatego 18 marca został przewieziony do szpitala w Zgierzu. Tam nie stosował się do zaleceń lekarzy i domagał się wypisania z placówki. Nazajutrz wykorzystał nieuwagę personelu medycznego i uciekł ze szpitala. Drzwi były zamknięte na klucz, więc skoczył przez okno.

Uciekł ze szpitala, gdyż czuł się nieświeżo

Podczas przesłuchania 54-latek nie przyznał się do winy i zapewniał, że nie jest zarażony koronawirusem. W szpitalu oskarżony miał narzekać, że po długiej podróży czuje się nieświeżo. Dlatego zamierzał wrócić do domu, aby się wykąpać i przebrać. Nikogo nie pytał czy może opuścić szpital. Nie miał telefonu, aby skontaktować się z najbliższymi. Nie prosił personelu medycznego o kontakt z rodziną. Zmylił czujność pracowników, wyskoczył przez okno i autobusem przyjechał do Łodzi.

Wysiadł przy ul. Świtezianki, po czym pieszo udał się do swojej siostry mieszkającej przy ul. Łucji. Jednak nie wszedł do jej mieszkania, ponieważ nie miał na to czasu. Poinformował ją jedynie, że był w szpitalu i zapewnił, że jest zdrowy. Mylił się, gdyż badania wykazały, że zaraził się koronawirusem. Następnie wsiadł do autobusu MPK linii 59, pojechał w rejon ul. Narutowicza i udał się do swojego mieszkania, gdzie pochwycili go policjanci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki