Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fizjoterapeuta w przedszkolu w Łodzi brutalnie złamał nogę 7-latkowi. Pracownik przedszkola usiądzie na ławie oskarżonych

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Fizjoterapeuta w przedszkolu w Łodzi brutalnie złamał nogę 7-latkowi. Pracownik przedszkola usiądzie na ławie oskarżonych
Fizjoterapeuta w przedszkolu w Łodzi brutalnie złamał nogę 7-latkowi. Pracownik przedszkola usiądzie na ławie oskarżonych Tomasz Bolt/archiwum Polska Press
Prokuratura Rejonowa Łódź Bałuty oskarżyła 50-letniego fizjoterapeutę o narażenie 7-letniego podopiecznego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

W piątek, 29 września 2017 r. rodzice 7-letniego chłopca dostali informację od dyrekcji przedszkola prowadzonego przez jedną z łódzkich fundacji, że ich syn doznał w placówce poważnego urazu nogi.

- Po przybyciu na miejsce, zostali zapewnieni przez personel placówki, że w wyniku nieszczęśliwego wypadku, doszło do powstania urazu nogi. Miało to nastąpić, gdy fizjoterapeuta sadzał chłopca na pufie i wówczas rzekomo podwinęła mu się noga - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratora Okręgowego w Łodzi.

CZYTAJ TEŻ: W przedszkolu w Łodzi opiekun złamał dziecku nogę

Chłopiec został przewieziony do szpitala. Po badaniu okazało się, że chłopiec doznał skomplikowanego złamania nogi. Gdy po trzech dniach wrócili do przedszkola, zostali przeproszeni przez fizjoterapeutę, który feralnego dnia zajmował się chłopcem. Rodzice 7-latka poprosili o możliwość zapoznania się z zapisem monitoringu, aby zobaczyć, jak doszło do urazu u ich syna.

Wtedy prawda wyszła na jaw. Rodzice chłopca zobaczyli, że zarejestrowany przebieg zdarzenia jest sprzeczny z relacją przekazaną im wcześniej przez pracowników przedszkola. Można też było zauważyć na nagraniu, że uraz został prawdopodobnie spowodowany użyciem siły fizycznej przez fizjoterapeutę. Rodzice po obejrzeniu nagrania złożyli zawiadomienie w prokuraturze.

- Mężczyzna został zatrzymany. Prokurator przedstawił mu zarzuty. Z zapisu monitoringu wynika, że w czasie gdy chłopiec wpadł w zdenerwowanie, do sali gdzie przebywał wszedł podejrzany. Gdy dziecko do niego podbiegło, podniósł je za ramiona, potrząsnął po czym kilkukrotnie, z dużą siłą opuścił na leżące na podłodze siedzisko. Wówczas zaczęło płakać. - mówi Krzysztof Kopania.

50-letni mężczyzna nie przyznał się do zarzutów, ale złożył wyjaśnienia, które nie są zbieżne z zabezpieczonym nagraniem z monitoringu. Mężczyzna został objęty nadzorem policyjnym. Zgodnie z nakazem prokuratorskim do czasu zakończenia sprawy, nie wolno też fizjoterapeucie wykonywać czynności związanych z opieką nad dziećmi. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności w wymiarze do lat 5.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki