Sposób działania 65-letniej złodziejki był zawsze podobny - wykorzystywała moment dostawy towaru do sklepów, wchodziła na zaplecze i zabierała pieniądze.
Pierwszej kradzieży dokonała w grudniu w sklepie przy ulicy Zarzewskiej.
- 27 grudnia jedna z pracownic tego sklepu zorientowała się, że ktoś ukradł pieniądze które miała w torebce znajdującej się na zapleczu. Ekspedientka straciła w ten sposób prawie 700 złotych. Zgłosiła ten fakt na policję - mówi asp. Aneta Sobiraj z KWP w Łodzi.
Bardzo podobne zgłoszenie o kradzieży otrzymali policjanci 4 stycznia.
**Czytaj:
Mężczyzna ukradł plastikowego loda w wafelku i odjechał łódzkim tramwajem**
- I tym razem łupem złodzieja padła gotówka z portfela jednej z osób pracującej w markecie. Sprawca dostał sie na zaplecze sklepu, tam odnalazł torebkę kobiety i zabrał prawie 1300 złotych - kontynuuje asp. Sobieraj.
Sprawą zajęli się kryminalni z VIII Komisariatu KMP w Łodzi, którzy powiązali obie sprawy i wytypowali, że sprawcą może być notowana już za podobne przestępstwa 65-latka.
- 10 stycznia jadący ulicą Przybyszewskiego kryminalni zauważyli podejrzewaną idącą ulicą. Jak się okazało kobieta właśnie wyszła ze sklepu, gdzie dokonała kolejnej kradzieży. Tym razem z szuflady sklepowej ukradła 1500 złotych utargu. 65-latka została zatrzymana.
W rozmowie z policjantami przyznała się do wszystkich trzech kradzieży - mówi asp. Sobieraj.
Ponieważ działała w warunkach recydywy, złodziejce grozi kara nawet do 7,5 lat więzienia.
ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?