Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w lombardzie na Rzgowskiej w Łodzi. Morderca właściciela lombardu popełnił samobójstwo rzucając się pod pociąg

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Jarosław Kosmatka
Morderca właściciela lombardu ze Rzgowskiej w Łodzi już nie żyje. Policjanci ustalając wszystkie okoliczności morderstwa i powiązania między sprawcą a ofiarą, potwierdzili hipotezę śledczych.

Tragiczne zdarzenia rozegrały się w lombardzie na Rzgowskiej w Łodzi w środę, 21 lutego między godziną 11 a 16.30. O tej właśnie godzinie ciało 40-letniego właściciela lombardu na zapleczu znalazła matka ofiary.

Kilka godzin później policjanci zaczęli sprawdzać okoliczności innego śmiertelnego zdarzenia. Między stacjami kolejowymi Łódź Chojny a Łódź Olechów pod pociąg towarowy rzucił się mężczyzna.

Policjantom z wydziału kryminalno-dochodzeniowego udało się połączyć te fakty.

- Zgromadzony materiał dowodowy został poddany gruntownej analizie, która z każdą godziną przybliżała śledczych do rozwiązania tajemniczej śmierci - poinformowała w piątek, 23 lutego Joanna Kącka z łódzkiej Komendy Wojewódzkiej Policji. - Funkcjonariusze połączyli ze sobą poszczególne fakty, które pozwoliły na zobrazowanie przebiegu zdarzeń. Wszystko wskazywało, że prawdopodobnie za zabójstwem mógł stać 40-letni mężczyzna, który kilka godzin po zbrodni popełnił samobójstwo rzucając się pod pociąg towarowy pomiędzy stacjami Łódź Chojny a Łódź Olechów. Prawdopodobnie to on pojawił się w placówce przy ulicy Rzgowskiej i zadał właścicielowi kilka ciosów ostrym narzędziem. Niestety skutkiem tego ataku była śmierć 40-latka. Jak ustalono mężczyźni znali się.

Śmiertelne potrącenie przez pociąg w Łodzi. Mężczyzna zginął na torach przy Jędrzejowskiej [ZDJĘCIA]

W czwartek miała odbyć się lekarsko-sądowa sekcja zwłok 40-letniego lombardzisty, jednak została przełożona na piątek. Gdy będą znane jej wyniki, można będzie dokładniej wskazać, jak doszło do morderstwa.

Prokuratura potwierdza też, że ciężko mówić o motywie rabunkowym w lombardzie. Udało nam się ustalić, że pieniądze nie zniknęły z lombardu.

- Nie było widocznych śladów przeszukania pomieszczeń. Zabezpieczyliśmy szereg śladów kryminalistycznych - mówi Krzysztof Kopania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki