Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszust zbierał pieniądze na ciężko chore dziecko. Okazało się, że Krzyś nie istnieje

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Łódzcy policjanci zatrzymali oszusta, który na forach internetowych ogłaszał, iż zbiera pieniądze na pomoc dla ciężko chorego dziecka. Okazało się, że chłopiec nie istnieje.

Perfidny oszust wymyślił historyjkę o ciężko chorym synku, aby wzbudzić litość wśród internautów. Efekt jego przekrętu był taki, że mieszkańcy całej Polski wpłacali pieniądze na podane przez niego konto. Policjanci ustalili, że było co najmniej stu ludzi dobrego serca, którzy zwykle ofiarowali od 20 do 50 zł.

Na trop nikczemnika wpadli policjanci Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją KMP w Łodzi, którzy regularnie zaglądają do internetu w poszukiwaniu podejrzanych ogłoszeń i informacji. Ich uwagę zwrócił apel, w którym zrozpaczony ojciec prosi o pomoc finansową dla swojego kochanego, ciężko chorego synka.

Oszuści na Facebooku. Włamują się na konta i wyłudzają pieniądze. Jak się chronić?

- Według rzekomego ojca, chłopiec miał urodzić się w zamartwicy, co spowodowało znaczne uszkodzenia jego mózgu. Dlatego Krzyś miał cierpieć na dziecięce porażenie mózgowe i padaczkę miokloniczną. Jego rzekomy ojciec wzruszająco opisywał jak bardzo cierpi jego dziecko i że nie może liczyć na pomoc żadnej fundacji, gdyż są one „zarzucane” podaniami rodziców chorych maluchów. Prosił o pomoc w finansowaniu leczenia i rehabilitacji 3-latka podając specjalny numer konta, na który można było wpłacać pieniądze - informuje aspirant Aneta Sobieraj z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Policjanci zajęli się sprawą i szybko ustalili, że chłopiec o podanym imieniu i nazwisku nie istnieje. Wtedy nabrali przekonania, że cała sprawa jest mistyfikacją. I to szczególnie zasługującą na potępienie, ponieważ bezczelny oszust żerował ludziach dobrej woli, którzy dużo zrobią, aby pomóc cierpiącemu dziecku.

Stróże prawa ustalili, że autorem ckliwej historyjki o chorym Krzysiu jest 33-letni mieszkaniec Ustronia pod Cieszynem (woj. śląskie). Mieszkał z matką i dziadkiem. Oczywiście nie miał żadnego synka. Gdy specgrupa KMP w Łodzi zjawiła się pod jego domem, drzwi otworzyła matka. Dowiedziawszy się, że stróże prawa przyjechali po jego syna, nie chciała ich wpuścić do mieszkania. Myślała, że w ten sposób może 33-latkowi, ale było dokładnie odwrotnie. W tym czasie jej syn usiłował się ukryć w jakimś zakamarku, ale zrezygnował i dał za wygraną. Wkrótce został zatrzymany.

- W jego mieszkaniu policjanci zabezpieczyli dokumenty potwierdzające, że założył on widniejące w ogłoszeniu konto bankowe wykorzystując dane osobowe swojego ponad 80-letniego dziadka - wyjaśnia Aneta Sobieraj.

Oszusta przewieziono do KMP w Łodzi, gdzie został przesłuchany. Do tej pory nie był notowany w policyjnych kartotekach. Usłyszał zarzut oszustwa. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Po przesłuchaniu został zwolniony. Otrzymał dozór policyjny, co oznacza, że regularnie musi meldować się w komisariacie. Policjanci z KMP w Łodzi nie mieli dotąd do czynienia z takim oszustem. Wierzą, że z powodu perfidii 33-latka ludzie dobrego serca nie zrezygnują z pomocy dla chorych, cierpiących dzieci.

Czytaj też:Fantazja współczesnych oszustów nie zna granic

Zobacz skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia w skrócie
25 - 31 stycznia 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki