Niemym świadectwem tragedii, jaka wydarzyła się w nocy z 18 na 19 sierpnia przy ul. Słowackiego w Łęczycy wciąż są plamy krwi na chodniku w miejscu, w którym upadł 18-letni chłopak. Mieszkający w sąsiedztwie ludzie próbowali je zmyć, ale jak dotąd się nie udało. Ludzie nadal się zastanawiają, co skłoniło chłopaka do tego, by spróbować wspinaczki na kilkunastometrowy słup średniego napięcia. Według energetyków taka konstrukcja ma przynajmniej dwanaście metrów wysokości. Młody mężczyzna wspiął się niemal na samą górę, po czym nagle runął na ziemię. Mieszkańcy ulicy Słowackiego relacjonują, że grupa młodych osób wracała z imprezy odbywającej się w pobliskim lokalu gastronomicznym.
- Zgłoszenie o zdarzeniu otrzymaliśmy około 23.20 w nocy z 18 na 19 sierpnia - mówi Krzysztof Chmiela, dyrektor medyczny NZOZ Falck Medycyna w regionie łódzkim. - Młody mężczyzna miał obrażenia typowe dla upadku z wysokości. Został przewieziony na SOR w łęczyckim szpitalu.
- Około godz. 2.00 dyżurny łęczyckiej komendy odebrał zgłoszenie z którego wynikało, że młody mężczyzna doznał obrażeń ciała w wyniku upadku ze słupa energetycznego - mówi podkom. Agnieszka Ciniewicz, oficer prasowy KPP w Łęczycy. - Policjanci potwierdzili zdarzenie. Postępowanie prowadzone pod nadzorem miejscowej prokuratury pozwoli wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia.
- Mężczyzna żyje, ale jego stan jest dość poważny - mówi Monika Piłat, Prokurator Rejonowy w Łęczycy. - W tej sprawie prowadzone jest dochodzenie. To wszystko, co mogę na tą chwilę powiedzieć.
Według relacji mieszkańców pierwszą osobą, która pośpieszyła z pomocą 18-latkowi był mieszkający w pobliżu miejsca zdarzenia strażak komendy powiatowej PSP w Łęczycy. To on reanimował chłopaka do czasu przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
