Tragiczne wydarzenia rozegrały się w poniedziałkowy poranek niedaleko szpitala psychiatrycznego w Łodzi. Tutaj przechodnie znaleźli umierającego mężczyznę. Próbowano mu pomóc.
- Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny i nie wykluczył, że do jego śmierci mogły się przyczynić osoby trzecie - mówi nadkom. Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Dlaczego zmarł?
Z dotychczasowych ustaleń wiadomo niewiele. Pewne jest, że w poniedziałek (16 lipca) około godz. 9 przy skrzyżowaniu ulic Aleksandrowskiej i Chochoła w Łodzi upadł na chodniku mężczyzna. Miał widoczna ranę nogi.
Wiadomo też, że ktoś zatrzymał się, by mu pomóc. Niestety świadek nie poczekał na policjantów, a mógłby pomóc w rozwikłaniu zagadki śmierci mężczyzny.
Sekcja zwłok mężczyzny odbędzie się prawdopodobnie we wtorek. Wtedy też będzie jasne, jaka była bezpośrednia przyczyna jego zgonu. Nie wiadomo, czy potrącił go samochód, czy rany zadał bezpośrednio inny człowiek.
Śledztwo i poszukiwani świadkowie
Śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny prowadzi Prokuratura Rejonowa Łódź Bałuty. Policjanci proszą wszystkich możliwych świadków tragicznych wydarzeń o kontakt z II komisariatem policji przy ul. Ciesielskiej
- Poszukiwane są osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje mogące przyczynić do ustalenia okoliczności w których doszło do powstania obrażeń, skutkujacych śmiercią mężczyzny który w ciężkim stanie został znaleziony dziś przed 7 rano u zbiegu ulic Aleksandrowskiej i Chochoła, w pobliżu ogrodzenia szpitala Babińskiego - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
II Komisariatem Policji w Łodzi
- adres: ul. Ciesielska 27
- telefon do oficera dyżurnego: 42 665 15 00
- telefon do prowadzącego sprawę: w godz. 8-16 42 665 15 28.
Aktualizacja - poniedziałek wieczór
Wiele wskazuje morderstwo
Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna prawdopodobnie zmarł na skutek wykrwawienia. Stwierdzono u niego ranę lewego podudzia. Z dużym prawdopodobieństwem śledczy wskazują, że rana powstała od ostrego narzędzia.
- Tożsamość mężczyzny nie jest jeszcze znana. Był w wieku 40 - 50 lat. Próby ratowania mężczyzny przez znajdujące się w pobliżu osoby, a następnie zespół ratownictwa medycznego były niestety bezskuteczne - mówi Krzysztof Kopania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?