Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łodzi coraz więcej kradzieży rowerów. Jak zabezpieczyć rower przed kradzieżą?

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Rowery są dziś na topie, nic więc dziwnego, że złodzieje kradną je coraz częściej i zuchwalej. Przed rokiem w Łodzi skradziono ich rekordową liczbę - 806, w województwie łódzkim - 1342.

Rosnąca popularność rowerów sprawiła, że od kilku lat coraz częściej padają łupem złodziei. I nic dziwnego, skoro jednoślady kosztują nawet kilkanaście tysięcy złotych. Gdzie grasują złodzieje?

- Rowery najczęściej kradzione są ze stojaków w pobliżu centrów handlowych, obiektów sportowych, uczelni i szkół. Do takich kradzieży dochodzi w ciągu dnia. Sprawca podchodzi do upatrzonego roweru, przecina linkę zabezpieczającą i odjeżdża skradzionym jednośladem. Z kolei w ciągu całej doby rowery są kradzione z klatek schodowych posesji lub parkingów podziemnych. Sprawcy wykorzystują fakt pozostawienia roweru bez nadzoru, bez zabezpieczenia lub słabo zabezpieczonego. Dotyczy to głównie dużych osiedli i blokowisk, gdzie sprawcy mogą swobodnie dostać się na klatki schodowe - wyjaśnia Radosław Gwis z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Tego typu kradzieże mają miejsce w sezonie rowerowym, czyli od kwietnia do października. Dla odmiany przez cały rok rowery znikają z piwnic, garaży i strychów, do których zakradają się włamywacze.

Według policji, sprawcy najczęściej kradną rowery typu górskiego i miejskiego, które najłatwiej sprzedać - głównie na giełdach, bazarach, targowiskach, portalach internetowych, a nawet w lombardach.

Cykliści mogą utrudnić robotę złodziejom poprzez znakowanie i wysokiej klasy zapięcia. To może w znacznym stopniu zniechęcić złodziei, ale nie do końca, bowiem okazuje się, że niektórzy są tak zdeterminowani, że po przecięciu zapięcia potrafią zeszlifować znaki lub numery fabryczne, a także przemalować skradziony jednoślad.

O skali procederu świadczy także to, że o ile do tej pory policjanci tropili dziuple samochodowe, tak teraz likwidują także dziuple rowerowe.

- Niestety niewiele skradzionych rowerów wraca do właścicieli, gdyż nie mają one numerów ani oznaczeń lub zostały rozebrane na części - przyznaje Radosław Gwis.

Policjanci ścigają złodziei rowerów, a oni stają się coraz bardziej zuchwali i pomysłowi. Jeden z nich w kwietniu zakradł się na osiedle zamknięte przy ul. Traktorowej w Łodzi i ukradł cztery jednoślady. Rabusiem okazał się 30-latek, którego policjanci osaczyli dwa tygodnie później na Retkini. Był wściekły, bowiem właśnie szykował się do kolejnego rabunku. Stróże prawa odzyskali jedynie dwa rowery, których nie zdążył sprzedać. Usłyszał zarzuty sześciu kradzieży i jednego włamania w różnych częściach Łodzi.

Rowery znikają także poza Łodzią. Niektórzy rabusie wpadają, bo zbyt szybko fetują sukces. Tak było w przypadku 38-latka, który na początku lutego upił się i leżał na klatce schodowej na osiedlu Broniewskiego w Łowiczu. Przy wejściu do bloku leżał jego rower, który - jak się okazało - został skradziony w miejscowości Mokra Prawa w powiecie skierniewickim.

Do właściciela wrócił też rower, jaki 20-letni złodziej ukradł na początku lipca w bloku przy ul. Olsztyńskiej w Bełchatowie. Tym razem złodziej się nie upił i był na tyle szybki, że swój łup zdążył sprzedać mieszkańcowi gminy Drużbice. Policjanci udali się do niego i rower odzyskali. Przypomnijmy, że za takie kradzieże grozi do pięciu lat więzienia.

JAK OCHRONIĆ ROWER PRZED KRADZIEŻĄ?

Wysoki poziom kradzieży utrzymuje się od kilku lat. W 2013 r. w Łodzi skradziono 765 jednośladów (w województwie łódzkim 1493), w 2014 r. w Łodzi skradziono 693 (w województwie łódzkim 1238), zaś w 2015 r. w Łodzi skradziono 806 (w województwie łódzkim 1342).

- Warto zainwestować w solidniejsze zabezpieczenie, a także nie pozostawiać roweru bez dozoru w przypadkowych miejscach. Warto również zanotować numer fabryczny roweru, a gdy go nie ma, oznakować rower, na przykład przez straż miejską. W przypadku kradzieży takie dane umożliwią wprowadzenie jednośladu do policyjnych rejestrów i ułatwią jego odzyskanie. Należy podkreślić, że jeśli będziemy kupować rowery wyłącznie z pewnych źródeł: sklepów, hurtowni lub od znajomych osób, to wówczas skutecznie zmniejszymy rynek zbytu złodziejom i paserom, którzy nie będą mieli komu odsprzedać łupów - zaznacza Radosław Gwis z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. I zwraca uwagę, że jeżeli rower nie ma cech identyfikujących, to złodziejom i współpracującym z nimi paserom dość łatwo jest sprzedać jednoślad przypadkowym nabywcom.

Jak zabezpieczyć rower przed kradzieżą?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki