Podczas procesu odwoławczego wiele emocji wzbudziła sprawa młotka gumowego, którym Adam M. skatował handlarza. Otóż Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim stwierdził, że to do niego należał młotek. Broniący oskarżonego, adwokat Michał Krawczyk, nie zgodził się z taką tezą i przekonywał, że młotek należał do Czesława P. i służył mu do obrony w sytuacji, gdy jako handlarz złotem zostałby zaatakowany. Dla odmiany mecenas Krawczyk nie kwestionował, że to jego klient pobił młotkiem swoją ofiarę. Michał Krawczyk, podobnie jak broniący drugiego oskarżonego adwokat Rafał Blinowski, wnioskowali, aby sąd złagodził kary ich klientom lub skierował sprawę do ponownego rozpoznania.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Morderstwo w Tomaszowie Mazowieckim. W pijackim amoku skatowali kolegę
Do napadu doszło 7 marca 2015 roku. Według śledczych zaczęło się od tego, że Norbert P. spotkał się z handlarzem na targowisku miejskim w Tomaszowie Mazowieckim i kupił od niego złoty pierścionek dla żony. Następnie obaj przeszli przez bramę z ul. Grunwaldzkiej na podwórko posesji przy ul. Tkackiej. Była to pułapka, ponieważ w pobliżu zaczaił się wspólnik Norberta P. - Adam M. To on zaczął okładać młotkiem handlarza, który został ciężko ranny i po dwóch dniach zmarł. Sprawcy skradli mu saszetkę ze złotem wartym ponad 10 tys. zł.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Morderstwo pod Tomaszowem. Zwłoki 80-latki znalezione w mieszkaniu
Przegląd najważniejszych wydarzeń tygodnia w Łódzkiem. 30 maja - 5 czerwca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?