Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Woli Zaradzyńskiej pod Pabianicami. Wśród rannych dziewczynka [ZDJĘCIA, FILM]

Jarosław Kosmatka
Jarosław Kosmatka
Sześć osób zostało rannych w zderzeniu trzech samochodów na drodze krajowej nr 71 między Pabianicami a Rzgowem. Wśród rannych jest 10-letnia dziewczynka. Nie do końca też jest jasne, kto siedział za kierownicą jednego z samochodów.

Do groźnego wypadku doszło w środę (25 października) kilkanaście minut przed godziną 20 na drodze krajowej nr 71, na odcinku pomiędzy Pabianicami a Rzgowem w miejscowości Wola Zaradzyńska.

Ze wstępnych ustaleń policji i relacji świadków zdarzenia wynika, że za spowodowanie wypadku może odpowiadać kierowca luksusowego range rovera na brytyjskich numerach. Wiadomo, że od strony Rzgowa samochodem marki Daewoo jechała ratowniczka medyczna. W pewnym momencie zauważyła, że z przeciwka (od strony Pabianic) wprost na nią jedzie pod prąd potężne auto.

Kierowca range rovera prawdopodobnie wyprzedzał inny pojazd. Kobieta prowadząca daewoo zjechała maksymalnie do prawej strony drogi, ale i tak jej auto zostało uderzone w bok przez range rovera. Ratowniczka zatrzymała po chwili samochód. Jednak kierowca drugiego samochodu jechał dalej. Uderzył czołowo w jadące od Rzgowa renault, które po zderzeniu zatrzymało się w przydrożnym rowie.

Po wypadku prowadząca daewoo kobieta przebiegła kilkadziesiąt metrów i zaczęła udzielać pierwszej pomocy mężczyznom, którzy jechali range roverem oraz trzem osobom, które podróżowały renault: mężczyźnie, kobiecie i 10-letniej dziewczynce.

Po kilku minutach na miejscu były już zespoły ratownictwa medycznego oraz strażacy. Do szpitali odwiezieni zostali wszyscy podróżujący renault megane, kierowca z range rovera oraz prowadząca daewoo. Pasażer suva nie wyraził zgody na hospitalizację. Najcięższe obrażenia odniósł kierowca renault, który został odwieziony do szpitala im. Kopernika w Łodzi.

Z informacji świadków wynika, że range roverem prawdopodobnie podróżowały nie dwie a trzy osoby. Trzeci mężczyzna miał oddalić się z miejsca wypadku, wykorzystując chwile zamieszania na początku akcji ratunkowej. Pozostaje wątpliwość, kto naprawdę siedział za kierownicą suva. Technicy kryminalni zabezpieczyli na miejscu szereg śladów. Okoliczności wypadku szczegółowo będą wyjaśniać policjanci z pabianickiej drogówki pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Pabianicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki