Oprócz Andrzeja P. w napadzie brali udział Jakub K. i Adam K., których sprawy wyłączono do osobnego rozpoznania. Po wpadce Jakub K. przyznał się do winy i opowiedział o zdarzeniu.
Od kolegi, który pracował w hurtowni, dowiedział się o przewożonych przez Tomasza K. pieniądzach z utargu. Podczas napadu Adam K. przyłożył pistolet do głowy Tomasza K., a gdy napadnięty zaczął się bronić, uderzył go w głowę. Bandyci zrabowali 32,7 tys. zł (na szkodę właściciela hurtowni), które były w kopercie, a ta w reklamówce.
Ruszyło śledztwo. Podczas przesłuchania pokrzywdzony Tomasz K. opowiedział, że napadło go dwóch bandytów. Jeden miał pistolet (Adam K.), a drugi uzbrojony był w kij bejsbolowy (Andrzej P.). Bandyci pchnęli go na ścianę budynku, obalili na ziemię i ograbili. Andrzeja P. aresztowano w grudniu 2014 roku. Najpierw przyznał się do winy, potem wycofał się z tego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody