Do napadu doszło w nocy z 12 na 13 czerwca na przystanku przy ul. Jana Pawła II w pobliżu sklepu całodobowego "Procent".
O godz. 2:30 do domu wracali Maciej R. i Wojciech J. Na przystanku podeszło do nich dwóch mężczyzn, których wcześniej spotkali w sklepie. Według śledczych, był to oskarżony i jego znajomy, Sebastian G. - pseudonim "Czarny". Po napadzie "Czarny" ukrył się i jego sprawę wyłączono do osobnego rozpoznania.
Napastnicy byli pijani, wulgarni i agresywni. Jeden z nich trzymał nóż, którym sterroryzował mężczyzn czekających na autobus. Bandyci zażądali pieniędzy i telefonów. Maciej R. stracił dwa telefony za 200 zł, zaś Wojciech J. 150 zł i telefon komórkowy za 400 zł.
Bandyci uciekli z łupami, zaś poszkodowani zaalarmowali policję. Funkcjonariusze szybko namierzyli Adama M. W jego mieszkaniu znaleziono nóż sprężynowy, którego prawdopodobnie użyto podczas rozboju. Niestety, zrabowanych przedmiotów nie udało się odzyskać. Podczas przesłuchania Adam M. przyznał się do napadu, ale stwierdził, że był tylko biernym obserwatorem, a całą winę zrzucił na "Czarnego".
Policjanci dotarli też do pracownicy sklepu "Procent", która w momencie napadu pracowała na nocną zmianę. Okazało się, że oskarżony to jej znajomy. Kobieta potwierdziła, że Adam M. i "Czarny" w nocy dwa razy byli u niej w sklepie i kupowali alkohol.
Potem udali się na pobliski przystanek, na którym stali dwaj młodzi mężczyźni. Ekspedientka nie widziała napadu. Zeznała jedynie, że tuż po tym zdarzeniu Adam M. przyszedł do sklepu i zasugerował kobiecie, aby w razie czego mówiła, że tej nocy go nie widziała.
Za rozbój przy użyciu niebezpiecznego narzędzia Adamowi M. grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?