MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciel z Jeżowa lubił oglądać nagie dzieci. Wciąż dostaje pensję

Agnieszka Jasińska
Nauczyciel, zawieszony za posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej co miesiąc dostawał połowę wynagrodzenia - tysiąc złotych.
Nauczyciel, zawieszony za posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej co miesiąc dostawał połowę wynagrodzenia - tysiąc złotych. Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Nauczyciel matematyki i informatyki, którego oskarżono o posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej, co miesiąc otrzymuje nauczycielską pensję. Co prawda jest to tylko połowa przysługującego mu wynagrodzenia (ponad 1 tys. zł), bo chociaż nie prowadzi lekcji, jest jedynie zawieszony w obowiązkach.

30-letni nauczyciel z Jeżowa został zawieszony w pracy, kiedy od prokuratora usłyszał zarzut posiadania i rozpowszechniania plików z pornografią dziecięcą. Od tego czasu minęło osiem miesięcy. Zawieszony nauczyciel pobierał połowę wynagrodzenia - ponad 1 tys. zł. W ostatnich dniach sąd skazał go na rok i sześć miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na cztery lata.

CZYTAJ: Nauczyciel w podstawówce ściągał dziecięcą pornografię

- Jeszcze nie wypłacono mu pieniędzy za listopad. Jeśli nie dostanę dokumentu z prawomocnym wyrokiem sądu, będę musiała wypłacić wynagrodzenie także za ten miesiąc. O żadnym wyroku nie wiem - mówi Anna Szeligowska, dyrektor szkoły podstawowej w Jeżowie. - Od zawieszenia nauczyciel otrzymuje połowę wynagrodzenia zasadniczego, to niewiele ponad 1 tys. zł.

25 lutego policjanci na zlecenie prokuratury w Brzezinach weszli do szkoły w Jeżowie. Zabezpieczyli tam 230 zdjęć i filmów z pornografią dziecięcą. Zarzuty usłyszał 30-letni nauczyciel matematyki i informatyki. Pracował w szkole od 2006 roku. Pornograficzne zdjęcia i filmy oglądał na lekcjach.

- Mężczyzna zadeklarował w prokuraturze chęć dobrowolnego poddania się karze w wysokości roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na okres czterech lat próby. Kara ma być połączona z dozorem kuratora i obowiązkiem leczenia w poradni uzależnień oraz zakazem wykonywania zawodu nauczyciela z małoletnimi na okres dziesięciu lat - poinformował Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

CZYTAJ: Nauczyciel z Jeżowa stanie przed sądem za dziecięcą pornografię

Nauczyciel został poddany badaniom sądowo-psychiatrycznym. Wykazały one, że jest poczytalny.

Sąd uwzględnił wniosek prokuratury o dobrowolne poddanie się karze. Wyrok zapadł 8 listopada na posiedzeniu bez przeprowadzenia rozprawy. Uprawomocnił się po siedmiu dniach.

Sprawa trafiła także do komisji dyscypliny nauczycieli przy wojewódzkim kuratorze oświaty w Łodzi.

- Komisja wydała decyzję o dożywotnim zakazie wykonywania zawodu nauczyciela - mówi Tomasz Piechota, wójt Jeżowa, nadzorujący pracę szkoły. - On tłumaczył się, że jest uzależniony od treści pornograficznych. Odwołał się od decyzji tej komisji do komisji przy Ministerstwie Edukacji Narodowej. Zgodnie z Kartą nauczyciela, musimy czekać teraz na jej opinię i nie możemy rozwiązać z nim umowy o pracę. Jednak skoro zapadł prawomocny wyrok sądu, będziemy rozważać, czy na jego podstawie możemy zwolnić nauczyciela dyscyplinarnie.

Wójt Jeżowa podkreśla, że najbardziej cierpią dzieci.

- To wszystko działo się podczas lekcji. Bulwersuje mnie to, że nauczyciel próbuje teraz obronić się przed pozbawieniem prawa wykonywania zawodu - mówi Piechota.

Przypadek z Jeżowa powinien znaleźć się w wykazie, który na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej sporządza właśnie łódzkie kuratorium oświaty. MEN poleciło bowiem kuratorom zebranie wszystkich potwierdzonych doniesień o pedofilii, związanych z placówkami oświatowymi. Tworzenie spisu zaczęło się od żądania posłów Twojego Ruchu, aby resort zlecił liczenie przypadków pedofilii, związanych z katechetami. Ministerstwo postanowiło rozszerzyć wykaz o pozostałych pedagogów.

Kuratorium w Łodzi podało liczbę przypadków odnoszących się do katechetów: zero.

- To stan z 28 października- mówi Elżbieta Modrzejewska, dyrektor Wydziału Strategii i Kadr w kuratorium. - MEN na 15 listopada wyznaczyło termin zebrania danych o katechetach. Wywiązaliśmy się. Informacja o rozszerzeniu wykazu dotarła bez określenia terminu zebrania danych o wszystkich nauczycielach.

Kuratorium zbiera informacje od dyrektorów, ale, jak mówi dyrektor Modrzejewska, także za pomocą "własnych źródeł". Podstawą do włączenia przypadku do spisu jest stwierdzenie naruszenia prawa, które doprowadziło do utraty pracy w świetle Karty nauczyciela.

Z wysłaniem pełnej informacji poradziło sobie kuratorium z Lublina. Opisało 7 przypadków z ostatnich lat, wśród nich jeden dotyczył katechety.

Współpr. Maciej Kałach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki