Zdaniem Kamila Bortniczuka, ministra sportu takie zarządzenie ma sprawić, że więcej uczniów będzie ćwiczyć na lekcjach wychowania fizycznego.
- W tej chwili nawet co trzeci uczeń nie uczęszcza na lekcje wf-u! - mówił w wywiadzie dla RMF FM minister sportu. - Te statystyki zostaną wkrótce radykalnie zmniejszone. Zwolnienia z lekcji wychowania fizycznego, semestralne i dłuższe, będą respektowane tylko wówczas, gdy wystawi je specjalista, a nie – tak jak dotychczas – lekarz rodzinny!
To zarządzenie ma obowiązywać od września tego roku. Według statystyk długoterminowe zwolnienie z lekcji wychowania fizycznego ma mieć około 30 procent uczniów.
- Ja uczę w klasach I -III – mówi Iwona Jabłońska, nauczycielka w jednej z łódzkich podstawówek. - Długich zwolnień z wf-u u mnie w klasie nie ma. Chyba, że ktoś na przykład złamie rękę. Ale są uczniowie, którzy nie ćwiczą chętnie, gdyby mogli nie chodziliby na wf.
Kamila przyznaje, że jej córka licealistka, uczennica prestiżowego liceum w Łodzi ma zwolnienie z wf-u.
- Uparła się, że nie będzie chodzić na wf – wyjaśnia łodzianka. - Twierdzi, że na lekcjach jest nudno, a jej się nie chce ćwiczyć...Woli chodzić na fitness czy na siłownie. Tak mnie prosiła, że załatwiłam jej zwolnienie z wf-u u lekarza rodzinnego.
Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia alarmuje, że coraz więcej dzieci na otyłość. W związku z tym u najmłodszych mogą występować dolegliwości występujące zwykle u dorosłych. Jak otłuszczenie wątroby czy nadciśnienie. Natomiast z danych Narodowego Fundusz Zdrowia wynika, że za grubych jest 32 procent chłopców i 20 procent dziewczynek. A otyłość to problem 13 procent uczniów i 5 procent uczennic.
Jedna z łódzkich lekarek rodzinnych przyznaje, że wydawała sporo zwolnień z wf-u. Czasem wymuszali je sami rodzice. Nie chcieli, by dziecko chodziło na basen, bo się przeziębia.
- Często zwolnienia były potrzebne, gdy wf był na pierwszej lekcji – dodaje lekarka. - O zwolnienia proszą też otyłe dzieci, które wstydzą się ćwiczyć. Obiecują, że będą chodzić indywidualnie na siłownie.
Czy jednak utrudnienia w zdobywaniu zwolnień z wf-u pomogą?
- Kto nie będzie chciał ćwiczyć to i tak załatwi sobie takie zwolnienie – twierdzi Kamila, matka licealistki. - Córka chodzi do drugiej klasy i na to, że miałby chodzić na wf zareagowała histerią. Trzeba będzie iść do specjalisty i zapłacić za wizytę.
Na razie zarządzenie ministra sportu wywołało oburzenie wielu lekarzy rodzinnych.
Stowarzyszenie Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce wystosowało list do ministra sportu Jego przedstawiciele twierdzą, że nie ma zgody stowarzyszenia na używanie sformułowań 'niespecjalista' w stosunku do lekarzy rodzinnych.
- Medycyna rodzina jest jedną ze specjalizacji lekarskich istniejących w Polsce, a lekarz rodzinny jest specjalistą właśnie w tej dziedzinie – czytamy w liście. - Może się Pan Minister osobiście o tym przekonać zapoznając się z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 31 sierpnia 2020 roku w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów, do czego Pana Ministra zachęcamy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?