- Doszliśmy do porozumienia, ale to porozumienie nie satysfakcjonuje żadnej strony - mówi Karol Orczykowski, członek zarządu Związku Zawodowego Pracowników MOPS w Łodzi. - Dyrekcja zobowiązała się, że nie będziemy zarabiać mniej niż w ubiegłym roku. Mieliśmy dostawać ok. 300-400 zł mniej. Poza tym wszyscy pracownicy mają otrzymać ok. 100 zł podwyżki. Dyrekcja zobowiązała się również, że w ciągu dwóch lat nasze pensje dojdą do średniej krajowej. Dzisiaj pensja zasadnicza pracownika z 30-letnim stażem wynosi 1900 zł brutto.
Orczykowski podkreśla, że rezygnując ze strajku, pracownicy MOPS myśleli o swoich podopiecznych.
- Nie byłoby przyzwoite zostawić ludzi zimą bez pomocy - mówi Orczykowski.
Łukasz Magin, przewodniczący klubu radnych Łódź 2020 podkreśla, że jego klub wywalczył milion złotych na wynagrodzenia dla pracowników terenowych MOPS.
- Spotkaliśmy się z pracownikami w listopadzie. Musieliśmy im pomóc - mówi Magin. - Nie mogliśmy też pozwolić, by podopieczni ośrodka zimą zostali bez opieki i wsparcia.
Pracownicy MOPS chcieli strajkować, by wywalczyć wyższe zarobki. Narzekali również na trudne warunki pracy. W referendum za strajkiem opowiedziało się 98 procent pracowników.
300 terenowych pracowników socjalnych opiekuje się w Łodzi 35 tys. rodzin. Zdarzają się osoby, które zajmują się nawet 200 rodzinami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?