Pani Krystyna Prażmowska przyprowadziła pod kościół kundelkę Miśkę, a jej trzy wnuczki świnkę morską i koszatniczki. Jak tłumaczyła tylko dzięki pomocy św. Franciszka z Asyżu i Dziennika Łódzkiego znalazła swoją suczkę.
- Gdy zginęła modliłam się do św. Franciszka z Asyżu. Dałam też ogłoszenie do Dziennika. Ktoś je przeczytał i oddał mi Miśkę - mówiła.
Podczas uroczystości modlono się w intencji osób opiekujących się zwierzętami i o opamiętanie dla tych, którzy je dręczą. Potem
zwierzęta pokropiono wodą.
Jak podkreśla ojciec Grzegorz Piórkowski, proboszcz parafii, błogosławienie zwierząt jest franciszkańską tradycją.
- Błogosławimy stworzonka, by podkreślić, że są to nasi bracia, a dzięki nim też można odkrywać Stwórcę - tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?