Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie płacą alimentów. Nowe przepisy mają to zmienić

Alicja Zboińska
Średnio dłużnik alimentacyjny, który trafił do Krajowego Rejestru Długów, jest winien swojemu dziecku 29.200 zł. Do rejestru trafiło już 190 tys., a łączna wartość zaległych alimentów to 5 mld zł
Średnio dłużnik alimentacyjny, który trafił do Krajowego Rejestru Długów, jest winien swojemu dziecku 29.200 zł. Do rejestru trafiło już 190 tys., a łączna wartość zaległych alimentów to 5 mld zł Piotr Krzyżanowski/archiwum Polska Press
Od 1 lipca dłużnicy alimentacyjni będą bez przeszkód trafiać do biur informacji gospodarczej. Ponad 369 tys. zł niezapłaconych alimentów ma 58-letni mieszkaniec naszego województwa.

Szansa dla dzieci, którym rodzice nie płacą alimentów. 1 lipca wchodzi w życie nowelizacja Kodeksu karnego, której głównym celem jest częstsze stosowanie kar ograniczenia wolności lub grzywny, mniej ma być natomiast orzekania kar więzienia w zawieszeniu. Kolejna zmiana wiąże się właśnie z osobami, które uparcie nie płacą alimentów swoim dzieciom. Po zmianie przepisów nie będzie już takich wątpliwości jak obecnie, czy dłużnika alimentacyjnego będzie można dopisać do biur informacji gospodarczej. A to oznacza kłopoty np. z wzięciem kredytu lub podpisaniem umowy z operatorem komórkowym.

Miliardy złotych winni własnym dzieciom

Skala problemu jest olbrzymia. Średnio dłużnik alimentacyjny, który trafił do Krajowego Rejestru Długów, jest winien swojemu dziecku 29.200 zł. Do rejestru trafiło już 190 tys., a łączna wartość zaległych alimentów to 5 mld zł. Rekordowy dług to blisko 400 tys. zł. Niewiele mniej ma do zapłaty 58-letni mieszkaniec woj. łódzkiego. Jego dług z tytułu niezapłaconych alimentów wynosi prawie 368 tys. zł. Łączne zadłużenie niesumiennych rodziców z naszego regionu przekroczyło 183 mln zł.

Najbardziej zadłużeni są niesumienni rodzice z Mazowsza, którzy stanowią blisko 15 proc. wszystkich dłużników alimentacyjnych, którzy trafili do Krajowego Rejestru Długów. Alimenciarze z woj. mazowieckiego są winni blisko 777 mln zł.

Nie płacą, bo nikt ich nie przymusza?

Przeważnie mowa jest o ojcach, w naszym regionie tatusiowie to aż 95,5 proc. wszystkich dłużników alimentacyjnych w KRD.

- Niepłacenie alimentów to raczej problem kulturowy niż prawny - ocenia Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. - Gdyby konsekwentnie stosować istniejące przepisy, odsetek wyegzekwowanych alimentów byłby znacznie wyższy. Od 2008 r. odzyskaliśmy na rzecz poszkodowanych dzieci 3 mld zł, co stanowi 25 proc. zobowiązań alimentacyjnych wpisanych do Krajowego Rejestru Długów. Jednak często słyszymy od pracowników ośrodków pomocy społecznej, że mają opory przed wpisywaniem dłużników do KRD. Tłumaczą, że w ten sposób zablokują im dostęp do kredytów, telefonów itp. Bardziej martwimy się losem dłużnika niż po-krzywdzonego dziecka.

Głównym problemem przy egzekwowaniu alimentów jest ukrywanie dochodów i majątku przez wyrodnych rodziców.

- Oprócz zmiany prawa należy więc uświadomić społeczeństwu, że dłużnik alimentacyjny okrada własne dzieci - głosi stanowisko KRD. - Zwrócić na to uwagę powinni głównie pracodawcy, którzy chronią interesy dłużnika, dając im możliwość pracy na czarno.

Przywoływane są przykłady krajów europejskich, w których osoby niepłacące alimentów są traktowane jak przestępcy.

- Niepłacenie alimentów jest przejawem przemocy ekonomicznej tym dotkliwszej, że dotyczy bezpośrednio dzieci - zwraca uwagę Iwona Janeczek ze stowarzyszenia "Dla naszych dzieci". - Jest to przestępstwo i okradanie własnych dzieci.

Problemem w Polsce jest niska ściągalność alimentów. Średnia wysokość alimentów przyznanych na jedno dziecko wynosi 500 zł. Mimo to wielu rodziców nie płaci...

Zadłużenie alimentacyjne mieszkańców województw | Create infographics

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki